We wtorek gliwicka policja zamieściła nagranie, które powstało przed kilkoma dniami. Ustaliła już kto prowadził ciężarówkę.
"Kierująca osobowym mitsubishi outlanderem nie miała szans na jakąkolwiek reakcję, gdy przez przednią szybę jej samochodu, z siłą pocisku, wpadł kilkukilogramowy, stalowy element. Spadł on z naczepy przejeżdżającej obok ciężarówki. +Pocisk+ przeleciał tuż obok głowy kobiety, demolując auto. Tylko cudem uniknęła ona śmierci" - podkreślił rzecznik gliwickiej komendy podinspektor Marek Słomski.
Kierowca ciężarowego auta odjechał. Nie miał świadomości, że z jego samochodu spadł stalowy przedmiot.
Kierująca wezwała policjantów. Dzięki filmowi z kamerki, znajdującej się w mitsubishi mundurowi ustalili, kto prowadził ciężarówkę.
"Mężczyzna był zaskoczony wizytą policjantów. Oględziny pojazdu oraz filmik jednoznacznie potwierdziły jednak okoliczności tego skrajnie niebezpiecznego zdarzenia. Gliwiccy śledczy prowadzą postępowanie w tej sprawie, a o winie i karze zdecyduje sąd" - dodał podinsp. Słomski.(PAP)
autor: Krzysztof Konopka
mar/