O losie kłódek zdecydował wiceprezydent miasta Andrzej Kulig, który odpowiedział na pismo ZDMK, w którym urzędnicy pytali o ich przyszłość.
"Teraz czekają nas ustalenia, kto zaprojektuje ławeczkę i gdzie ją postawimy" – powiedział PAP Michał Pyclik z ZDMK.
Na decyzję o przetopieniu kłódek na ławkę wpłynął fakt, że ich waga równa jest ok. 3 tonom, co pozwoli na utworzenie takiej rzeźby. Była to też jedna z propozycji przesłanych do ZDMK w 2022 r. Mieszkańcy proponowali też, aby kłódki poddać recyklingowi i uzyskany materiał sprzedać w celach charytatywnych, jednak – według urzędników – nie jest to opłacalne, bo przyniosłoby tylko kilka tysięcy zł dochodu. Mieszkańcy proponowali również przeniesienie kłódek w inne miejsce, ale musiałyby one zostać odpięte od siatek kładki, co byłoby pracochłonne i skomplikowane.
Poniedziałkowy demontaż części kłódek wraz z siatkami wiąże się z remontem kładki, który rozpoczął się tego dnia.
Wykonawcy remontu wycinają siatki i zastępują je barierkami ze stali nierdzewnej. Stare siatki są demontowane na dwóch metrowych odcinkach. ZDMK podkreślił, że - ze względów bezpieczeństwa - montaż barierek w zdemontowanych odcinkach musi zostać wykonany tego samego dnia.
Prace, rozpoczęte w poniedziałek, odbywają się w ciągu dla pieszych, od strony mostu im. Powstańców Śląskich. Na czas remontu ruch pieszy został skierowany na drogę dla rowerów po drugiej stronie obiektu. Koszt pierwszego etapu to 670 tys. zł.
Drugi etap remontu powinien ruszyć w trzecim kwartale roku. Wówczas wymieniona ma być balustrada przy drodze dla rowerów, od strony mostu im. Piłsudskiego.(PAP)
Autor: Beata Kołodziej
sma/