W poniedziałek w amerykańskiej Mesie szef MON Mariusz Błaszczak podpisał pierwszą ze wstępnych umów przed pozyskaniem śmigłowców Apache dla polskiego wojska. Chodzi o umowę offsetową, na mocy której w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 1 w Łodzi powstanie centrum serwisowe kluczowych części śmigłowców, w tym radarów i systemów naprowadzania rakiet Hellfire.
"To są kluczowe elementy dla skuteczności tych maszyn. (...) Jest to pierwsza z całego szeregu umów offsetowych, bo tak stanowi polskie prawo. Jesteśmy w procesie negocjacji warunków szczegółowych pozyskania 96 helikopterów uderzeniowych Apache. Szacujemy, że jeszcze w tym roku podpiszemy umowę główną" - mówił minister podczas briefingu w zakładach Boeinga w Mesie pod Phoenix.
Zapowiedział również, że wkrótce podpisze też kolejne umowy offsetowe: w ciągu najbliższych dni z General Electric na serwisowanie silników śmigłowców - takie same silniki są w zakupionych przez Polskę helikopterach Augusta-Westland AW101 i AW149 ze Świdnika - oraz z Boeingiem dotyczącą obsługi, napraw i serwisowania samych maszyn.
Agencja Uzbrojenia w komunikacie wskazała, że w umowie zawarto m.in. "pozyskanie zdolności w zakresie wsparcia, napraw i obsługi technicznej kluczowych komponentów śmigłowca, używanych w walce i rozpoznaniu, w tym układów naprowadzania i wskazywania celów". "Dzięki tej umowie w polskim przemyśle obronnym ustanowione zostaną także zdolności w zakresie diagnozowania i weryfikacji ewentualnych niesprawności oraz częściowego serwisowania radarów kierowania ogniem LONGBOW" - czytamy. Jak dodano, umowa obejmuje łącznie dwa zobowiązania o łącznej wartości ok. 300 mln zł, które zostaną zrealizowane w ciągu 5 lat.
Jak dodano, jednym z najważniejszych celów strony polskiej, jeśli chodzi o umowy związane z pozyskiwaniem śmigłowców Apache, jest pozyskanie kompetencji serwisowych śmigłowców, "jak również całej rodziny silników, które będą wykorzystywane przez kilka najnowocześniejszych platform, które weszły, bądź w najbliższym czasie wejdą na wyposażenie Sił Zbrojnych RP" - AW101 oraz Aw149.
Rzecznik Agencji Uzbrojenia ppłk Grzegorz Polak w rozmowie z PAP w sierpniu powiedział, że celem jest "jak największy pakiet offsetowy". "Chodzi o obsługę tych śmigłowców oraz szkolenie pilotów i personelu naziemnego w Polsce" - powiedział ppłk Polak. Wskazał, że to dawałoby również szanse na obsługiwanie stacjonujących w Europie śmigłowców Apache należących do armii amerykańskiej, a także innych użytkowników tego sprzętu.
Rzecznik AU zapytany o uzbrojenie śmigłowców i ich możliwości, wskazał, że - za działkiem automatycznym kal. 30 mm - Apache są wyposażone m.in. w kierowane pociski rakietowe Hellfire i JAGM oraz wyrzutnie niekierowanych pocisków rakietowych kal. 70 mm. "To niesamowity wzrost zdolności przeciwpancernych w Wojsku Polskim” - ocenił.
"Apache jest też zdolny do współdziałania z bezzałogowcami. Śmigłowiec ten może kierować rojem dronów, złożonym np. z kilkunastu bezzałogowców" - dodał rzecznik AU. Jak podkreślił, obecnie koncepcja zespołu załogowo-bezzałogowego (MUM-T) jest dopiero wdrażana i testowana, ale za kilka lat, gdy nowe Apache zaczną wchodzić na wyposażenie Wojska Polskiego, będą to już realne zdolności. Polskie Apache będą mogły współdziałać z dronami polskiej produkcji, zarówno w wersji rozpoznawczej, jak i z amunicją krążącą, czyli tzw. dronami-kamikadze.
"Apache to śmigłowiec, który wykracza daleko poza klasyczną koncepcję śmigłowca uderzeniowego, m.in. dzięki kooperacji z dronami czy szerokim możliwościom w zakresie rozpoznania" - mówił ppłk Polak. Jak dodał, Apache może wykrywać i zwalczać cele z dalekiego dystansu, samemu pozostając niewykrytym, np. pozostając nisko w zawisie nad zalesionym terenem.
Śmigłowce AH-64E Apache, których producentem jest Boeing, to podstawowe śmigłowce uderzeniowe wykorzystywane przez armię amerykańską. Konstrukcja ta jest rozwijana nieustannie od czterech dekad. Apache były wykorzystywane m.in. podczas operacji "Just Cause" w Panamie - był to ich chrzest bojowy - a także podczas wojny w Zatoce Perskiej w 1991 r., gdzie zniszczyły dużą część irackich wozów bojowych. Poza USA śmigłowce Apache są wykorzystywane m.in. przez Wielką Brytanię, Izrael, Arabię Saudyjską, Koreę Południową, Japonię czy Tajwan.
Wersja AH-64E Guardian do służby weszła w 2011 r. W porównaniu do starszych modeli ma wzmocnione silniki, jest także wyposażona w system JTIDS zarządzający wymianą informacji na polu walki; ma zwiększone zdolności komunikacyjne - w tym np. zdolność do kontrolowania dronów. (PAP)
autor: Mikołaj Małecki
gn/