Kolarze nie wozili bidonów i batonów, jedli posiłki w trasie. Takie były początki wyścigu Tour de Pologne

2023-09-07 11:37 aktualizacja: 2023-09-08, 09:17
95 lat temu, 7 września 1928 r., rozpoczął się pierwszy wyścig kolarski Tour de Pologne. "Jest to jedna z najstarszych cyklicznych polskich imprez sportowych, która doszła do poziomu światowego. Jesteśmy na szczycie, tam gdzie rozgrywane jest Tour de France czy Giro d'Italia" – powiedział PAP Czesław Lang.

Idea organizacji narodowego wyścigu kolarskiego pojawiła się kilka lat po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Sport był ważnym elementem kształtowania postaw w II Rzeczpospolitej. Kolarstwo w tym procesie było szczególne skuteczne – peleton jechał wśród ludzi, odwiedzał miasta i wsie, był na wyciągnięcie ręki dla każdego, kto chciał wyjść na ulicę i obserwować zmagania zawodników.

Warszawskie Towarzystwo Cyklistów

Pionierami w promowaniu kolarstwa w naszym kraju było Warszawskie Towarzystwo Cyklistów (istniejące od 1886 r.) oraz redakcja "Przeglądu Sportowego". W 1928 r. rozegrano I Kolarski Bieg dookoła Polski. O randze imprezy świadczy fakt, że patronem honorowym wyścigu został prezydent Ignacy Mościcki, a przewodniczącym Komitetu Honorowego Marszałek Józef Piłsudski.



7 września 1928 r., z warszawskiego toru na Dynasach, wyruszyło 71 kolarzy. Liczącą 1491 km trasa podzielona została na osiem etapów i wiodła przez: Lublin, Lwów, Rzeszów, Kraków, Poznań, Łódź i kończyła się w stolicy. Sześć etapów i cały wyścig wygrał zawodnik Bydgoskiego Klubu Kolarskiego Feliks Więcek.

"Zarówno wyniki sportowe biegu, jak i całość prac organizacyjnych, a nade wszystko duch zawodników – wszystko to otworzyło przed sportem polskim horyzonty, o których marzyli tylko szaleńcy sportowi. Półtora tysiąca kilometrów szos polskich, przez które przelecieli w ciągu 10 dni bohaterscy kolarze – to jakby wielka wstęga, zespalająca najpotężniejsze ośrodki naszego życia kulturalnego, społecznego, gospodarczego i sportowego w jedną wielką solidarną i przez to potężną całość" – napisano po wyścigu w "Przeglądzie Sportowym".

W dwudziestoleciu międzywojennym Tour de Pologne cieszyło się dużą popularnością. Rozegrano pięć wyścigów. Na starcie pojawiali się zawodnicy zagraniczni. Tysiące ludzi dopingowało zawodników na trasach kolejnych wyścigów. Najbardziej znanymi zawodnikami byli Feliks Więcek i Bolesław Napierała, nazywany "tygrysem szos", który wygrał Tour de Pologne dwa razy.

Nie wożono bidonów i batonów

Rowery sportowe z lat 30. różniły się od używanych dziś. Kolarze na trasie osiągali średnią prędkość ok. 25 km/h, a etapy miały przeważnie długość 150 – 250 km. Nie wożono bidonów i batonów, zamiast tego zatrzymywano się na zjedzenie posiłku.

"Jest to jedna z najstarszych polskich imprez sportowych. 95. urodziny i 80. wyścig rozegrany w tym roku. Cyklicznych imprez typowo polskich, które doszły do poziomu światowego, nie mamy tak dużo. Jesteśmy na szczycie w tej dyscyplinie - tam gdzie rozgrywane jest Tour de France czy Giro d'Italia. Należymy do cyklu World Tour" – powiedział PAP wicemistrz olimpijski i organizator Tour de Pologne Czesław Lang.

Po zakończeniu II wojny światowej, pierwszy wyścig Tour de Pologne rozegrano w 1947 r. Trasa miała długość 600 km i została podzielona na cztery etapy. W nowych realiach politycznych, przedwojenne tradycje tej imprezy okazały się brzemieniem. Komunistyczne władze Polski zaczęły faworyzować swoje nowe kolarskie dziecko – "Wyścig Pokoju", rozgrywany od 1948 roku.

Tour de Pologne nie dawał jednak za wygraną. W kolejnych latach na trasach wyścigu zaczęli coraz licznej pojawiać się kolarze z zagranicy. W 1948 r. dwa etapy wygrał Szwed Olle Persson. Rok później całe podium zajęli obcokrajowcy, a wyścig zdominował Włoch Francesco Locatelli.

W 1953 r. odbył się najdłuższy wyścig w historii. Jubileuszowy, 10. Tour de Pologne, liczył 13 etapów o łącznej długości 2311 km.

W latach 1954-57 liderem klasyfikacji był Marian Więckowski, który wygrał Tour de Pologne trzy razy z rzędu.

W kolejnych latach na trasach Tour de Pologne pojawiali się najlepsi polscy kolarze, a także coraz więcej nazwisk zagranicznych. W 1960 r. zwyciężył Belg Roger Diercken, którego wyższość musieli uznać Stanisław Królak i Jan Kudra. Ten drugi odegrał się w 1962 r., kiedy to okazał się lepszy od innego znakomitego Belga Rogera Swertsa. W 1968 r. na starcie Tour de Pologne pojawił się Ryszard Szurkowski. Startował aż do 1984 r., wygrał w sumie 15 etapów, ale ani razu nie udało mu się zwyciężyć w całym wyścigu.

Lista czołowych zawodników, którzy nie mieli szczęścia w Tour de Pologne, jest dłuższa - Stanisław Królak, Lech Piasecki, Zenon Jaskuła, Joachim Halupczok. Na drugim biegunie znaleźli się trzykrotni zwycięzcy wyścigu Andrzej Mierzejewski (1982, 1984, 1988) oraz Dariusz Baranowski (1991, 1992, 1993).

W 1989 r. Tour de Pologne znalazł się na ostrym zakręcie. Nowa rzeczywistość stawiała nowe wyzwania, które w pierwszych latach transformacji doprowadził wyścig do trudnej sytuacji finansowej i organizacyjnej. W 1993 r. podupadającą imprezę uratował Czesław Lang i na kolejne lata stał się jej organizatorem.

"Od 30 lat organizuję tę imprezę w nowej formule. Cieszę się, że my Polacy mamy taki wyścig, że wspólnymi siłami doprowadziliśmy go do grona najważniejszych kolarskich wyścigów świata" – powiedział Lang. "Od strony sportowej kolarstwo niesie wiele emocji i radości, ale też zachęca młodych ludzi do aktywnego relaksu, uprawiania sportu i rywalizacji. Od kilkunastu lat organizujemy też Tour de Pologne junior, do którego zapraszamy dzieci i młodzież" – dodał.

"Tour de Pologne niesamowicie promuje Polskę i pokazuje jak ona się zmienia na przestrzeni lat. Tegoroczny – na żywo i w relacjach medialnych – obejrzało około 4 milionów ludzi" – podkreślił Lang.

"Żyjemy szybko, w czasach 'tu i teraz', w internetowym świecie, który potrafi wypromować imprezę w kilka tygodni, mimo to nasze 95 lat tradycji jest rzeczą cenną i ważną. To bardzo interesuje młodych ludzi. Dbamy o tradycje, przypominany historię Tour de Pologne, a także nazwiska czołowych zawodników, np. Szurkowski, Szozda, Królak, Więckowski, Piasecki. To jest nasze dziedzictwo" - podsumował Lang. (PAP)

Autor: Tomasz Szczerbicki
gn/