Za wykluczeniem Jabłońskiego głosowało 6 posłów, nikt nie był przeciw, a 1 poseł wstrzymał się od głosu. W głosowaniu nie wzięli udziału posłowie PiS Waldemar Buda i Przemysław Czarnek, którzy wyszli w tym czasie z sali wraz z Jabłońskim.
"My dzisiaj na pewno nie będziemy uczestniczyć w komisji. Co będzie jutro i w kolejnych dniach - będziemy to prawnie analizowali" - powiedział dziennikarzom Buda.
Przewodniczący komisji Dariusz Joński (PiS) zapowiedział w rozmowie z dziennikarzami, że złoży wniosek o powołanie Jabłońskiego na świadka.
Wykluczenie Jabłońskiego miało związek z tym, że na poprzednim posiedzeniu komisja śledcza odtajniła e-maile ze służbowej skrzynki Michała Dworczyka, z czasów, kiedy był szefem KPRM i konfrontowała go z nimi.
W jednym z tych maili (datowanym na 13 maja 2020 r.) padło nazwisko ówczesnego wiceministra spraw zagranicznych Pawła Jabłońskiego. W mailu tym b. szef KPRM miał napisać, że przeprowadził konsultacje z Pawłem Jabłońskim w sprawie decyzji premiera dotyczącej przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych.
Po ujawnieniu maila, w którym mowa była o konsultacjach z Jabłońskim przewodniczący komisji Dariusz Joński (KO) zwrócił się do jej doradców o wydanie opinii w sprawie możliwości wykluczenia Jabłońskiego ze składu osobowego komisji.
Joński poinformował we wtorek, że doradcy komisji wydali 10 opinii dotyczących możliwości wykluczenia Jabłońskiego. Podał, że - według opinii 5 doradców - istnieją przesłanki za wykluczeniem, cztery opinie wyrażają przeciwne zdanie, a jedna jest niejednoznaczna.
Następnie grupa posłów: Dariusz Joński (KO), Jacek Karnowski (KO), Bartosz Romowicz (Polska 2050-TD), Magdalena Filiks (KO), Agnieszka Kłopotek (PSL-TD) i Anita Kucharska-Dziedzic (Lewica) złożyła wniosek o dokonanie przez komisję wyłączenia ze składu osobowego posła Pawła Jabłońskiego.
Jeszcze przed głosowanie poseł Jabłoński zabrał głos i podkreślił, że nie ulega dla niego wątpliwości, "że w tej komisji są osoby, które w różnym stopniu - albo były zaangażowane, albo wyrażały swoje opinie, albo są osobiście zainteresowane określonym wynikiem jej prac". "Ja takiego zainteresowania nie mam. Postanowiliście się mnie z tej komisji pozbyć i zrobicie to, bez wątpienia, ta decyzja jest znana od kilku dni" - mówił Jabłoński.
Natomiast - jak dodał - w przypadku jego wykluczenia z komisji, także i inne osoby, "znacznie mniej bezstronne" - jak mówił - od niego "powinny być traktowane według tego samego standardu". Zdaniem Jabłońskiego są to członkowie prezydium komisji: Bartosz Romowicz - b. burmistrz Ustrzyk Dolnych i Jacek Karnowski - b. prezydent Sopotu. Jabłoński zwrócił uwagę, - jako samorządowcy - odmówili oni przekazania spisu wyborców Poczcie Polskiej.
Joński, odnosząc się do zarzutów Jabłońskiego, że Karnowski i Romowicz "zasiadają w komisji, chociaż są osobiście zainteresowani stwierdzeniem nielegalności wyborów", powiedział dziennikarzom: "Poprosimy też o opinie doradców komisji ws. zasiadania samorządowców, żeby to też była jasna sprawa".
Poseł Przemysław Czarnek zapewniał jeszcze przed głosowaniem, że "cały klub PiS doradzał w taki bądź inny sposób panu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, jak postępować w tej sprawie, na klubie parlamentarnym wielokrotnie była dyskusja na ten temat i wielu posłów zabierało tam głos w imieniu pana premiera".
Czarnek pytał również Jońskiego, czy chce wykluczyć z tej komisji wszystkich członków PiS. Zdaniem posła PiS Joński "zmierza do tego, żeby ta komisja oprócz tego, że jest absurdalna i bezzasadna, była także nielegalna". "Powodzenia, szerokiej drogi" - dodał Czarnek.
Zgodnie z ustawą o sejmowej komisji śledczej w przypadku odwołania lub wyłączenia ze składu komisji jej członka Sejm dokonuje wyboru uzupełniającego. Członek ten musi być wybrany z zachowaniem parytetu, tak więc Sejm będzie musiał wybrać członka z ramienia PiS.(PAP)
Autor: Edyta Roś, Olga Łozinska
nl/