Jak poinformował w środę Narodowy Bank Polski Rada Polityki Pieniężnej obniżyła wszystkie stopy procentowe o 0,25 pkt. proc. Główna stopa NBP, stopa referencyjna, spadła do 5,75 proc.
"Najważniejsze jednak, że w skali miesiąca mamy kolejną deflację" - wskazał ekonomista.
Ocenił, że RPP nie wzięła pod uwagę, że ostatnie (jej - PAP) decyzje wywołały nagłą przecenę złotego. Nie wzięła też pod uwagę, że większość banków centralnych idzie w odwrotnym kierunku zacieśniając politykę pieniężną lub przyjmując postawę wyczekiwania.
"Część RPP potwierdziła, że bierze czynny udział w kampanii wyborczej, a obecna obniżka jest prezentem dla wyborców przed wyborami parlamentarnymi. Co ciekawe tym razem obniżka nie zaskoczyła rynków i złoty pozostaje w zasadzie niewzruszony, nadal oscylując w granicy 4,6 za euro" - napisał Zielonka.
Dodał, że nie może "wyzbyć się wrażenia, że ten 'rajd świętego Mikołaja' na stopach procentowych to wynik napiętej sytuacji budżetowej i próby z jednej strony stymulacji gospodarki (obawa przed większym kryzysem) a z drugiej strony uzasadnienie dla braku konieczności przedłużania wakacji kredytowych". (PAP)
autorka: Ewa Wesołowska
kno/