"Zależy mi na tym, żeby nie było więcej wstrząsów" - podkreślił. "Z mojej perspektywy widać, że ten konflikt jest w tym momencie nie do rozwiązania. I w tej sytuacji, w związku z tym, ja się wycofuję z tego, jak tylko będę mógł, zachowując odpowiedzialność za realizację programu artystycznego, a także za wieloletnie plany związane z 2024 i 2025 r., które też muszę podtrzymać" - wyjaśnił Jarzyna.
Zaznaczył, że "chciałby przekazać całą swoją wiedzę i nastawienie nowej dyrektorce lub dyrektorowi artystycznemu".
Po poniedziałkowej konferencji prasowej dyrektor naczelnej TR Warszawa Natalii Dzieduszyckiej, dyrektor artystyczny tego warszawskiego teatru przedstawił oświadczenie.
"Kryzys w TR Warszawa grozi rozpadem zespołu i utratą pozycji artystycznej teatru. W atmosferze zaostrzającego się konfliktu maleją szanse na porozumienie" - napisał Grzegorz Jarzyna.
Podkreślił, że "wszystkim stronom zależy na dobru zespołu i teatru, jednak brak dialogu uniemożliwia zażegnanie konfliktu".
"Jako twórca i wieloletni szef artystyczny TR Warszawa w poczuciu odpowiedzialności za zespół i jego przyszłość postanowiłem zrezygnować z udziału w planowanym przez organizatora konkursie na dyrektora TR Warszawa. Jednocześnie zdecydowałem o zakończeniu swojej pracy na stanowisku zastępcy dyrektora do spraw artystycznych z chwilą wyboru nowej dyrekcji teatru" - napisał reżyser. Dodał, że "przyszłej dyrektorce/dyrektorowi artystycznemu przekaże swoje obowiązki oraz plany artystyczne".
"Chcę w ten sposób zażegnać konflikt i otworzyć przestrzeń do porozumienia wewnątrz zespołu oraz zabezpieczyć kontynuację pracy artystycznej teatru. Moim celem jest zachowanie instytucji, którą współtworzyło wiele osób na przestrzeni 25 lat" - wyjaśnił.
"Wierzę, że TR Warszawa pozostanie symbolem pozytywnych zmian w teatrze i zachowa swoją wysoką artystyczną jakość" - zaznaczył dyrektor artystyczny warszawskiego teatru.
Grzegorz Jarzyna wyjaśnił, że decyzję o rezygnacji ze stanowiska dyrektora artystycznego podjął w niedzielę po rozmowie z flamandzkim reżyserem Lukiem Percevalem, który ma przygotować w 2024 r. swój nowy spektakl w warszawskim teatrze.
"Dostaliśmy też potwierdzenie z Biura Kultury m.st. Warszawy, że mamy realizować długoterminowe plany" - zapewnił.
"Uważam, że ta decyzja jest jedynym rozwiązaniem w tej sytuacji, która może doprowadzić do mniejszej eskalacji i mniejszego rozpadu zespołu" - powiedział. "Pod wpływem rozmów z zespołem artystycznym też wiem, że ten rozpad ciągle następuje" - wyjaśnił reżyser.
Pytany, czy czuje się odpowiedzialny za ten rozpad, Jarzyna powiedział: "jestem dyrektorem artystycznym i człowiekiem, który stworzył to miejsce i zaprosił prawie wszystkich tych ludzi do współpracy". "Czuję się współodpowiedzialny za rozpad" - oświadczył dyrektor artystyczny TR Warszawa. (PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
js/