Koniec śledztwa ws. zabójstwa starszego małżeństwa w Krakowie. Biegli sądowi: syn pary był niepoczytalny

2024-12-20 12:59 aktualizacja: 2024-12-20, 14:39
Ciała ok. 70-letniego mężczyzny i ok. 60-letniej kobiety 20 czerwca br. zostały znalezione na klatce schodowej.  Fot. PAP/Łukasz Gągulski
Ciała ok. 70-letniego mężczyzny i ok. 60-letniej kobiety 20 czerwca br. zostały znalezione na klatce schodowej. Fot. PAP/Łukasz Gągulski
38-latek podejrzany o zabójstwo swoich rodziców w bloku przy ul. Gdańskiej w Krakowie działał w warunkach całkowicie zniesionej poczytalności – ustalili biegli. Krakowska prokuratura skierowała do sądu wniosek o umorzenie postępowania i umieszczenia mężczyzny w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.

W śledztwie dotyczącym zbrodni z czerwca br. syn ofiar usłyszał zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem i w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie. W kolejnych miesiącach prokuratura rejonowa ustalała m.in., czy mężczyzna był poczytalny.

Jak poinformowała PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie prok. Oliwia Bożek-Michalec, biegli lekarze psychiatrzy stwierdzili, że podejrzany działał w stanie "całkowicie zniesionej poczytalności", który uniemożliwiał mu rozumienie czynów i kierowanie swoim postępowaniem. Jednocześnie stwierdzono, że ze względu na stan zdrowia mężczyzny zachodzi "wysokie prawdopodobieństwo ponownego popełnienia przez niego podobnego czynu zabronionego".

"Wobec takich wniosków opinii biegłych lekarzy psychiatrów tutejsza prokuratura skierowała do Sądu Okręgowego w Krakowie wniosek o umorzenie postępowania karnego wobec niepopełnienia przez podejrzanego zarzucanych mu przestępstw ze względu na stan niepoczytalności w chwili czynów oraz o zastosowanie środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia go w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym" – przekazała prokurator.

Ciała ok. 70-letniego mężczyzny i ok. 60-letniej kobiety 20 czerwca br. zostały znalezione na klatce schodowej bloku przy ul. Gdańskiej w Krakowie. Na miejscu zbrodni zabezpieczono noże. Prokuratura informowała, że w związku z tym zdarzeniem zatrzymany został 38-latek, który przyznał się do winy. Wyniki sekcji zwłok wskazywały, że ofiary zmarły w wyniku wykrwawienia spowodowanego doznanymi obrażeniami.(PAP)

juka/ agz/gn/