W podwarszawskich Szeligach w sobotę odbyła się ogólnopolska konwencja Bezpartyjnych Samorządowców pod hasłem "Normalna Polska”, podczas której kandydaci zaprezentowali program wyborczy.
Jako pierwszą propozycję wskazano zerowy PIT. "To będzie nawet 15 procent w portfelu każdego pracującego Polaka a także ulga dla przedsiębiorców, którzy będą zwolnieni ze skomplikowanych rozliczeń płacowych a przede wszystkim, to oznacza ograniczenie roszczeń płacowych pracowników, co w końcu pozwoli im na odważniejsze decyzje inwestycyjne" - powiedziała kandydatka Katarzyna Sochańska.
Oceniła, że zerowy PIT "doprowadzi w kraju do wzrostu konsumpcji, co przełoży się na wzrost przychodów z podatku VAT, a to one są kluczem do utrzymania budżetu naszego państwa".
Podkreśliła, że "budżet państwa przy likwidacji PIT nie jest w ogóle zagrożony". "Według prognoz w 2024 r. przychody z VAT przyniosą państwu 312,5 miliarda złotych. Wykonanie budżetu za ubiegły rok pokazuje, że z PIT wpłynęło 60,5 miliarda, a więc zdecydowanie mniej. Z koli 68,5 miliarda złotych to koszt, jaki państwo przeznaczy na realizację programu 800 Plus" - powiedziała kandydatka.
Zaznaczyła, że "urzędnicy skarbowi powinni zająć się ściganiem prawdziwych przestępców skarbowych". "Karuzele VAT-owskie, oszustwa na akcyzie, a przede wszystkim niech się w końcu zajmą szarą strefą" - wskazała.
Zwróciła uwagę, że "według Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych wartość szarej strefy w Polsce na 2023 r. to jest 746 miliardów złotych". "Ta, która jest wyższa od wartości polskiego budżetu" - powiedziała Sochańska. Jak zaznaczyła, "to tu są pieniądze na wszystkie reformy, a nie w kieszeniach uczciwie pracujących Polaków".
Wicemarszałek województwa dolnośląskiego Tymoteusz Myrda powiedział, że "bezpartyjni samorządowcy postulują bezpłatną komunikację zbiorową - miejską i regionalną".
Zwrócił uwagę, że "zaledwie 30 procent wartości kosztów związanych z komunikacją zbiorą pokrywanych jest z cen biletów, zaś 70 procent wszystkich wydatków z budżetu państwa i budżetu samorządów". "Ponad 6 miliardów złotych wpłacanych jest do systemu komunikacji. Zaledwie 2 miliardy złotych w ubiegłym roku Polacy zapłacili za bilety. Tę sumę można pokryć zabierając pieniądze na finansowanie TVP" - wskazał Myrda.
Kwestia służby zdrowia
Rozwiązania w służbie zdrowia proponowane przez bezpartyjnych samorządowców zaprezentował lekarz Jakub Szczepański.
Jako receptę na skrócenie kolejek do specjalistów zaproponowano zatrudnienie lekarzy z poza Unii Europejskiej. Szczepański wyjaśnił, że powinni oni najpierw trafiać na 13 miesięczny staż do szpitali podobnie jak młodzi polscy lekarza, aby poznać system opieki zdrowotnej w naszym kraju oraz doskonalić umiejętności językowe. Po tym czasie powinni być kierowani na lekarski egzamin weryfikacyjny" - wskazał.
Wspomniał, że należy także "zwiększyć pulę miejsc na kierunkach lekarskich dla tych, którzy po ukończeniu studiów zdecydują się przez 10 lat pracować w naszym kraju dla polskich pacjentów".
Innym postulatem bezpartyjnych jest zmniejszenie podstawy programowej, tak, aby edukacja odbywała się w murach szkolnych a nie na korepetycjach. Wskazano także na konieczności zwiększenie liczby przedszkoli.
"Można je sfinansować z dotacji rządowych, samorządowych oraz dzięki środkom od deweloperów" - powiedział Dariusz Kacprzak. "Jako zastępca burmistrza Dzielnicy Praga Północ m.st. Warszawy, wybudowałem przedszkole na sześć oddziałów. Ponad to, podpisaliśmy porozumienia z deweloperami na wybudowanie trzech nowych placówek oświatowych za ich środki" - wskazał Kacprzyk.
W ramach walki z otyłością zapowiedział wprowadzenie bezpłatnych posiłków w szkół. "Pogram kosztowałby 10 miliardów złotych. Środki na jego realizację wziąłbym z tego, co udałoby się uzyskać dzięki likwidacji szarek strefy" - powiedział kandydat do Sejmu.
Wspomniał także w prowadzeniu edukacyjnego bonu rozwojowego, który wynosiłby 1200 zł rocznie na każde dziecko. Wyjaśnił, że działałby on na takiej samej zasadzie jak bon turystyczny. Rodzice mogliby go wykorzystać na dodatkowej zajęcia rozwijające dla uczniów, koła naukowe czy prywatne porady u specjalistów" - powiedział Kacprzyk.
Bezpartyjni Samorządowcy to ruch społeczny, który powstał przed wyborami samorządowymi w 2014 r. W wyniku wyborów samorządowych stali się czwartą siłą w kraju. Chociaż nie udało im się wystawić list we wszystkich okręgach, uzyskali wynik 5,3 proc. w skali kraju. W wyborach parlamentarnych w 2023 r. wystawili kandydatów we wszystkich 100 okręgach wyborczych do Senatu RP.
Wybory parlamentarne odbędą się 15 października. Polacy wybiorą na czteroletnią kadencję 460 posłów i 100 senatorów. W poniedziałek o godz. 18.30 ma się odbyć "Debata Wyborcza 2023", którą organizuje Telewizja Polska. (PAP)
Autor: Magdalena Gronek
pp/