Wczesnej Pjongjang ostrzegał przed podjęciem "przytłaczających" środków odstraszania wojskowego.
Dowództwo Połączonych Szefów Sztabów (JCS) poinformowało w oświadczeniu, że Korea Północna wystrzeliła niezidentyfikowany pocisk balistyczny z okolic stolicy kraju, Pjongjangu, około godz. 5.30 w środę (22.30 we wtorek w Polsce).
Źródło wojskowe poinformowało agencję Yonhap, że wystrzelenie zakończył się niepowodzeniem po tym, gdy pocisk przeleciał około 250 km w kierunku Morza Japońskiego.
JCS przekazało później południowokoreańskim dziennikarzom, że rakieta wybuchła, gdy przelatywała nad wodami w okolicach miasta Wonsan na wschodnim wybrzeżu Korei Północnej.
Fragmenty spadły do morza w odległości do 250 km od miejsca wystrzelenia. Nie ma informacji o szkodach.
JCS podejrzewa, że był to pocisk hipersoniczny na paliwo stałe. Stwierdzono, że podczas środowego startu wydobyły się większe ilości dymu niż podczas normalnych startów z powodu możliwej usterki silnika. Pociski hipersoniczne poruszają się z prędkością ponad pięciokrotnie większą od prędkości dźwięku.
Pociski na paliwo stałe są uważane za trudniejsze do wykrycia przed wystrzeleniem w porównaniu z pociskami na paliwo ciekłe, ponieważ wymagają mniej procedur przygotowawczych, takich jak wtrysk paliwa.
Japońskie ministerstwo obrony przekazało, że rakieta osiągnęła pułap około 100 km i pokonała ponad 200 km, zanim spadła poza wyłączną strefą ekonomiczną Japonii na Morzu Japońskim.
Reżimowe władze Korei Północnej potępiły w poniedziałek przybycie do Korei Południowej amerykańskiego lotniskowca o napędzie atomowym USS Theodore Roosevelt i ostrzegły przed podjęciem "przytłaczających i nowych" środków odstraszania przed - jak się wyraziły - "prowokacyjnym aktem".
Lotniskowiec przybył w sobotę do Pusan, 320 km na południowy wschód od Seulu, aby wziąć udział w trójstronnych ćwiczeniach z Koreą Południową i Japonią. Prezydent Korei Południowej Jun Suk Jeol odwiedził to miasto we wtorek z okazji 74. rocznicy wybuchu wojny koreańskiej.
Obie Koree formalnie pozostają w stanie wojny, ponieważ konflikt zbrojny z lat 1950-53 zakończył się podpisaniem rozejmu, a nie traktatu pokojowego.
Ćwiczenia Freedom Edge są wynikiem porozumienia zawartego przez szefów obrony USA, Korei Południowej i Japonii przed podpisaniem 19 czerwca przez dyktatorów Władimira Putina i Kim Dzong Una traktatu o wzajemnej obronie. Zgodnie z tym porozumieniem Rosja i Korea Północna mają "niezwłocznie" i "wszelkimi dostępnymi sposobami" udzielić sobie nawzajem wsparcia w przypadku agresji z zewnątrz.
Północ po raz ostatni wystrzeliła salwę około 10 pocisków balistycznych krótkiego zasięgu w kierunku Morza Japońskiego 30 maja. (PAP)
Autor: Krzysztof Pawliszak
kgr/