W TVP Info Kosiniak-Kamysz został zapytany o postulat PSL obniżenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. "To jest dla nas sprawa śmiertelnie ważna" - stwierdził szef PSL podkreślając, że to obietnica zarówno partii współtworzących Trzecią Drogę, jak i Koalicji Obywatelskiej. Dodał, że nie wierzy, by politycy KO nie poparli projektu w tej sprawie.
Pytany, o jakie dokładnie rozwiązanie chodzi, lider PSL stwierdził, że ideałem byłby powrót do zasad sprzed wprowadzenia Polskiego Ładu - pakietu rozwiązań wprowadzonych za rządów PiS.
Przed Polskim Ładem, do końca 2021 r., obowiązywały jednolite zasady ustalania podstawy wymiaru składki zdrowotnej dla wszystkich przedsiębiorców - wynosiła ona 9 proc. od dochodu, ale 7,75-proc. część składki odliczana była od podatku. Od 2022 r. Polski Ład zmienił zasady: przedsiębiorcy rozliczający się według skali podatkowej płacą - 9 proc. (zlikwidowana została możliwość odliczenia od podatku), przedsiębiorcy płacący podatek liniowy odprowadzają składkę w wysokości 4,9 proc., a płacący podatek ryczałtowy - trzy poziomy składki ryczałtowej w zależności od przychodu.
Według Kosiniaka-Kamysza, obniżenie składki będzie oznaczało "miliardy zysków dla pracowników i przedsiębiorców". Ocenił, że przyjęcie nowych zasad nie musiałoby odbywać się "kosztem osób, które idą do lekarza", obecnie - jak mówił - koszty ponoszą przedsiębiorcy. Szef PSL dodał, że propozycja jego partii będzie "kompromisowa między tym, co proponuje polityk Polski 2050 Ryszard Petru (wprowadzenie składki ryczałtowej - PAP), a tym, co proponuje Ministerstwo Zdrowia i Ministerstwo Finansów".
Przypomniał, że na środę zaplanowane jest spotkanie w tej sprawie ministra rozwoju i technologii i polityka PSL Krzysztofa Paszyka z ministrem finansów Andrzejem Domańskim.
Szef PSL na niedawnym posiedzeniu Rady Naczelnej swego ugrupowania - podkreślając, że obniżenie składki zdrowotnej dla przedsiębiorców jest jednym z kluczowych postulatów partii - ocenił, że minister Domański ma zbliżony do ludowców pogląd w tej sprawie, a podobne jest też stanowisko całej Koalicji Obywatelskiej.
Według zaprezentowanych w marcu przez szefów MF i MZ założeń zmian składki zdrowotnej dla przedsiębiorców: ci rozliczający się na skali podatkowej (1,3 mln podmiotów) mieliby płacić składkę w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia; wysokość składki ma być stała, niezależna od osiąganego dochodu.
W przypadku płacących podatek liniowy składka ma być naliczana w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia do dochodu wynoszącego dwukrotność przeciętnego wynagrodzenia. Powyżej tego limitu składka ma być powiększana o 4,9 proc. od nadwyżki. Osoby płacące ryczałt od przychodów ewidencjonowanych zapłacą 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia do miesięcznego przychodu wynoszącego czterokrotność przeciętnego wynagrodzenia, ale dla przychodów nieprzekraczających 4-krotnosci średniej płacy; powyżej tego limitu składka będzie powiększana o 3,5 proc. nadwyżki. Z kolei przedsiębiorcy na karcie podatkowej mieliby płacić składkę w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia, również bez możliwości odliczenia od podatku.
Polska 2050 przedstawiła w marcu swoją propozycję zmian ws. składki zdrowotnej. Następnie ugrupowanie zgłosiło autopoprawkę do swojego projektu - zamiast kwotowego poziomu składki zaproponowało ryczałtowe kwoty 4 proc., 7 proc. i 9,4 proc., liczone od średniego wynagrodzenia, w zależności od dochodu. (PAP)
kh/