Podczas czwartkowej sesji nadzwyczajnej sejmiku dotychczasowy wicemarszałek Łukasz Smółka (PiS) został wybrany na marszałka Małopolski. Otrzymał poparcie 22 radnych, 17 było przeciwko. Czwartkowe głosowanie było szóstą próbą wyboru włodarza województwa.
Kosiniak-Kamysz ocenił w piątek na konferencji prasowej w Krakowie, że "dobrze, iż żenujący spektakl w wykonaniu PiS-u się zakończył". "Teraz życzę powodzenia nowym władzom województwa, widać, że PiS nie był przygotowany do kontynuowania rządów, bo jeżeli wygrał wybory, miał wystarczającą przewagę w liczbie głosów i nie był w stanie przez tyle tygodni wyłonić zarządu (...) to znaczy, że jest tam głęboki kryzys" - powiedział prezes PSL.
Podkreślił jednocześnie, że jako Małopolanin życzy dobrze Małopolsce. "My będziemy się przygotowywać do kolejnych wyborów, rządziliśmy Małopolską przez 12 lat, teraz pewnie przez te kolejne pięć czy 10 lat będzie rządziło PiS i wyborcy wtedy ocenią, normalna sprawa" - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Pod koniec czwartkowej sesji nieoczekiwaną decyzję ogłosiła Barbara Nowak (PiS) – zrezygnowała z mandatu radnej województwa małopolskiego.
Przed Smółką kandydatem PiS na włodarza województwa był poseł Łukasz Kmita, rekomendowany przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Pięciokrotnie jednak nie uzyskał potrzebnej minimalnej liczby 20 głosów poparcia do objęcia urzędu marszałka, mimo że PiS ma większość w sejmiku Małopolski. Potrzebnej większości nie zdobywali także jego kontrkandydaci – wojewoda Krzysztof Jan Klęczar (PSL) i Piotr Ćwik (PiS). (PAP)
ep/