O funkcjonowaniu Funduszu Sprawiedliwości za czasów Ziobry były dyrektor departamentu w MS odpowiadający za Fundusz mówił w środę na posiedzeniu parlamentarnego zespołu do spraw rozliczeń PiS. "Minister Ziobro, mimo tego, co powiedział (...) że nie podejmował żadnych decyzji i nie miał nic wspólnego z Funduszem Sprawiedliwości, był tak naprawdę głównym decydentem" - powiedział Mraz.
Zdaniem Mraza, większość konkursów przeprowadzanych w ramach FS była prowadzona "w nierzetelny sposób". Według niego, poprzez nieprawidłowości wiele fundacji i osób pokrzywdzonych przestępstwami - czyli tych, które wedle założeń miały być wspierane z Funduszu - nie otrzymało potrzebnego wsparcia.
Jak mówił, podczas pracy przy FS oceniał jedno ze zgłoszeń do konkursu Funduszu, przygotowane przez fundację Profeto. Po negatywnej ocenie wniosku miał usłyszeć od przełożonych, że "to podmiot, na którym szczególnie zależy ministrowi" i ma on wygrać cały konkurs. Dopytywany potwierdził, że minister Ziobro "przed rozpoczęciem konkursu wskazał, kto ma go wygrać". Jak mówił, "nic nie mogło stać się bez jego (Ziobry) wiedzy i zatwierdzenia".
Kosiniak-Kamysz pytany o słowa Mraza ocenił w TVN24, że "kluczowe są zeznania i działania prowadzone przez prokuraturę".
"Prokuratura zajmuje się tą sprawą i chciałbym, żeby efekty działania były jak najszybciej" - zaznaczył wicepremier. Dodał, że "trzymanie w zawieszeniu, w stanie niedopowiedzianym, po takich bardzo mocnych słowach, powoduje, że państwo nie pokazuje swojej skuteczności, a tego oczekuje od nas całe społeczeństwo". "Oczekuję jak najszybszych rozstrzygnięć na poziomie prokuratury, a później sądu" - podkreślił Kosiniak-Kamysz.
Mraz mówił w środę, że w jako dyrektor tak naprawdę nie mógł "samodzielnie podjąć decyzji o przyjęciu patronatu honorowego jakiemuś kołu naukowemu bez skonsultowania tego z ministrem (b. wiceszefem MS Marcin - PAP) Romanowskim". "Natomiast minister Romanowski otrzymywał polecenia od ministra Ziobro, jakie podmioty mają zwyciężyć, to z nim ustalał listę tych podmiotów, informację, kiedy konkursy mają być ogłoszone" - powiedział Mraz.
Zaznaczył, że Romanowski sam prowadził rozmowy z podmiotami, które miały zwyciężyć w przyszłych konkursach organizowanych przez FS. "I potem na podstawie tego, co ustalił z jakimś przyszłym beneficjentem minister Romanowski, przekazywał polecenie stworzenia konkursu, który pasowałby pod ramy tego konkretnego beneficjenta" - dodał Mraz.
Były wiceszef MS za kierownictwa Ziobry Michał Wójcik skomentował, również w TVN24, że doniesienia Mraza to "bajki i bzdury". Polityk stwierdził, że Mraz wcale nie spotykał się osobiście ze Zbigniewem Ziobro. "Jeśli były jakieś spotkania, to w większym gronie" - dodał. Według Wójcika, wezwanie Mraza w charakterze świadka na komisję było "zemstą Romana Giertycha" - lidera zespołu ds. rozliczeń PiS na Ziobrze.
Wójcik stwierdził, że Mraz ujawnił informacje z postępowania przygotowawczego bez zezwolenia, czym popełnił przestępstwo. "Jeżeli ujawnił ten pan informacje, które są i tak brednią, po prostu jego konfabulacją, to popełnia przestępstwo i powinien być za to ukarany" - powiedział. Dodał, że jeżeli Mraz uzyskał na to zgodę prokuratora, to oznacza, że prokuratura została politycznie wykorzystana.
Obecny również w studiu poseł Michał Szczerba ocenił, że jeżeli jest tak, jak mówił Mraz, pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości były wykorzystywane jako forma agitacji wyborczej, to PiS - z którego list startowała partia Ziobry Suwerenna Polska - złamało Kodeks wyborczy. "Po tym posiedzeniu komisji, Państwowa Komisja Wyborcza powinna natychmiast wstrzymać zatwierdzanie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego Prawo i Sprawiedliwość" - dodał. Stwierdził, że mogłoby to mieć konsekwencje na obcięcie dotacji dla tej partii.
Szczerba przypomniał, że od stycznia zespół pod przewodnictwem prokurator Marzeny Kowalskiej prowadzi śledztwo w sprawie Funduszu Sprawiedliwości i "zgromadził w tej chwili już sto tomów akt".
Pod koniec stycznia prokurator generalny Adam Bodnar utworzył zespół śledczy w Prokuraturze Krajowej do zbadania prawidłowości zarządzania i wydatkowania środków z FS powołanego do zapewnienia natychmiastowej i bezpłatnej pomocy osobom pokrzywdzonym przestępstwem. 19 lutego wszczęte zostało śledztwie w sprawie prawidłowości zarządzania i wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości.
ABW 26 i 27 marca zatrzymała w tej sprawie pięć osób, przeszukano też mieszkania i miejsca działalności 25 osób, m.in. dwa domy b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i pokój b. wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia w hotelu poselskim.
Głównym celem Funduszu Sprawiedliwości jest pomoc ofiarom przestępstw. Najwyższa Izba Kontroli we wrześniu 2021 r. po analizie funduszu oceniła, że środki były wydatkowane w sposób niegospodarny i niecelowy, co miało sprzyjać powstawaniu mechanizmów korupcjogennych. Nieprawidłowości miały dotyczyć ponad 280 mln zł. (PAP)
kgr/