Koszykarze Legii Warszawa, zdobywcy Pucharu Polski. „Nie boimy się Bilbao”

2024-03-04 13:52 aktualizacja: 2024-03-04, 14:06
Koszykarze Legii Warszawa. Fot. PAP/Jarek Praszkiewicz
Koszykarze Legii Warszawa. Fot. PAP/Jarek Praszkiewicz
Koszykarze Legii Warszawa, sensacyjni zdobywcy Pucharu Polski, choć nie są faworytem ćwierćfinału Pucharu Europy FIBA z hiszpańskim Surne Bilbao Basket, to nie zamierzają odpuszczać. „Łatwiej nam się gra, gdy na nas nie stawiają. Nie boimy się Bilbao” - powiedział PAP kapitan drużyny Dariusz Wyka.

Pierwszy mecz zostanie rozegrany w stolicy w środę o godzinie 18.30. Rewanż w Hiszpanii 13 marca.

Bilbao w pierwszej fazie grupowej wygrało wszystkie sześć meczów, pokonując m.in. dwa razy obrońcę trofeum Anwil Włocławek. W drugiej fazie miało bilans 5-1, co dało także pierwsze miejsce w grupie. Legioniści w pierwszej grupowej fazie wygrali pięć z sześciu meczów, a w drugiej mieli bilans 4-2 (2. miejsce w gr. L).

Legię poprowadzi w środę jako pierwszy trener Marek Popiołek, który w lutym w trybie nagłym (po porażce Legii ze Stalą Ostrów Wlkp.) zastąpił Wojciecha Kamińskiego.

Popiołek w debiucie, jako szkoleniowiec tymczasowy, wygrał ostatni mecz w drugiej rundzie PE FIBA w Lizbonie ze Sportingiem (99:86), a potem poprowadził stołeczny zespół do sensacyjnego sukcesu w krajowym pucharze. W finale w Sosnowcu Legia pokonała Stal 94:71 (wcześniej, w półfinale była lepsza od obrońcy trofeum Trefla Sopot) i sięgnęła po trofeum pierwszy raz od 1970 r. i drugi w historii klubu. To po tym zwycięstwie otrzymał stanowisko pierwszego szkoleniowca do końca sezonu.

„Troszkę poświętowaliśmy po pucharze i odpoczęliśmy, także od siebie, bo mieliśmy kilka dni wolnych. Praktycznie wszyscy zagraniczni zawodnicy, również Amerykanie, polecieli do swoich domów, także do Stanów. Wszyscy wrócili zresetowani, z "wyczyszczonymi" głowami, optymizmem, nową energią i zaangażowaniem” - powiedział.

Bilbao to 12. drużyna hiszpańskiej ligi ACB, najmocniejszych rozgrywek w Europie. W ostatniej kolejce uległo w Maladze Unicai 84:101. Legia pokonała natomiast na wyjeździe w sobotę Polski Cukier Toruń 83:70. 

„To, że przystępujemy do meczu z Bilbao, bardzo dobrą drużyną, "na fali", po wygranych w pucharze i Toruniu, liczy się na pewno. Zwycięstwa pozwalają nam "nakręcić się" pozytywnie. Po pucharze mamy bardzo mocną pewność siebie. Liczę na dobre widowisko i to, że w dwumeczu będziemy lepsi” - dodał.

W zespole Surne występuje kilku koszykarzy, którzy w przeszłości grali w polskiej ekstraklasie, m.in. Szwed Denzel Andersson, mistrz Polski ze Stalą Ostrów Wlkp. z 2022 czy Amerykanin Keith Hornsby z Polskiego Cukru Toruń (2019/20).

„Starzy znajomi. To pokazuje, że polska ekstraklasa nie jest zła i można się w niej wypromować, by trafić do tak silnej ligi jak hiszpańska” - dodał.

Wyka ocenił, że zmiana na stanowisku trenerskim, choć szokująca dla drużyny, przyniosła efekt.

„Zwolnienie trenera Kamińskiego to był szok dla drużyny, ale to jest biznes. Takie jest życie i każdy koszykarz, ale i trener ma tego świadomość. Taktycznie trener Marek Popiołek wiele nie zmienił, założenia mamy te same.

- Są małe poprawki, inaczej ustawione akcenty. To zadziałało i dało nam pewność siebie. Wierzymy, że tak będzie do końca sezonu. Wiemy, że teraz każdy kolejny mecz jest bardzo ważny, a przy jakiś porażkach nikt nie będzie pamiętał, że w lutym zdobyliśmy Puchar Polski, drugi w historii klubu” - ocenił.

Kapitan Legii podkreślił, że sprowadzenie do zespołu jeszcze przez trenera Kamińskiego filigranowego rozgrywającego Lorena Jacksona (173 cm wzrostu) zmieniło mocno sposób funkcjonowania drużyny.

„Teraz, po ponad miesiącu treningów Lorena z nami widać, jak jego przyjście pomogło nam. To nie tylko kwestia jego umiejętności jako rozgrywającego, tego, że mimo gorszych warunków fizycznych, jest twardy i nigdy nie odpuszcza nawet w starciu z silniejszymi od siebie rywalami. Jest +żywy+, szybki, rozumie grę. Fajnie się komunikuje z zespołem i trenerami. Potrzebowaliśmy świeżości i on dał nam to.

- Poza tym jest mega zabawnym, mega pozytywnym człowiekiem, i co równie ważne nie lubi przegrywać. Niedostatki fizycznie nadrabia sercem i walecznością. Od początku mówił, że przyszedł, by pomóc, a nie by zabierać komuś rolę. Szybko dogadał się ze wszystkimi, także z liderem Christianem Vitalem” - podkreślił kapitan Legii.

Warszawiacy po raz drugi w okresie dwóch lat dotarli do najlepszej ósemki PE FIBA. W 2022 r. w dwumeczu byli gorsi od Unahotels Reggio Emilia.

Olga Przybyłowicz (PAP)

ep/