Do finalnych sprawdzianów przed własną publicznością drużyna trenera Igora Milicica przystępuje po porażkach z Grecją 73:78 w Pireusie oraz Chorwacją 68:82 i Brazylią 75:91 w Osijeku.
W ostatnim tygodniu przygotowań selekcjoner dokonał zmiany w 13-osobowej kadrze. Opuścił zgrupowanie Adrian Bogucki. Środkowy Śląska Wrocław będzie się przygotowywał do igrzysk w Paryżu z ekipą 3x3, z którą już wywalczył awans. W jego miejsce powołanie otrzymał 53-krotny reprezentant Jarosław Zyskowski, mistrz Polski z Treflem Sopot, a z drużyną biało-czerwonych zdobywca czwartego miejsca w Eurobaskecie 2022, którego brak w wyjazdowych meczach kontrolnych był sporym zaskoczeniem.
Największą niespodzianką dla kibiców była jednak nieobecność na parkiecie w każdym z trzech dotychczasowych spotkań towarzyskich polskiego jedynaka w NBA, Jeremy'ego Sochana. Skrzydłowy San Antonio Spurs, który na początku kwietnia przeszedł zabieg artroskopii stawu skokowego, uczestniczy w zgrupowaniu kadry od 17 czerwca. Jego udział w zajęciach, ich rodzaj i wielkość obciążeń są ściśle skoordynowane z zaleceniami jego sztabu klubowego. W czwartek PZKosz poinformował, że zawodnik otrzymał zielone światło na grę. Wystąpi w jednym meczu towarzyskim rozgrywanym w Polsce. W którym – decyzja zostanie podjęta w piątek po przedpołudniowym treningu.
Jedyny raz Sochan zagrał w reprezentacji seniorów w Arenie Gliwice 21 lutego 2021 roku przeciwko Rumunii w eliminacjach mistrzostw Europy i zdobył 18 punktów. Daje mu to najwyższą średnią w obecnej kadrze, przed A.J. Slaughterem (11,7 pkt w 89 meczach), Mateuszem Ponitką (10,7 w 162) i Aleksandrem Balcerowskim (9,7 w 72).
W piątek okaże się, czy kibice czekali na kolejny występ w barwach narodowych najmłodszego w kadrze, 21-letniego utalentowanego koszykarza 1223 czy 1224 dni.
Najbliżsi rywale drużyny trenera Milicica także przygotowują się do olimpijskich turniejów kwalifikacyjnych, które odbędą się w tym samym terminie - od 2 do 7 lipca Nowozelandczycy zagrają w Pireusie (w pierwszej fazie z Chorwacją i Słowenią), a Filipińczycy w Rydze (z Gruzją i Łotwą).
Z Nową Zelandią, klasyfikowaną obecnie na 21. miejscu w rankingu światowym, Polacy (15. FIBA) nigdy nie spotykali się w meczach o punkty. Mogło się to zdarzyć podczas mundialu w Chinach w 2019 roku, ale koszykarze z antypodów nie awansowali do czołowej "16" turnieju, przegrywając rywalizację w grupie F z Brazylią i Grecją, podczas gdy Polska po wygranych z Wenezuelą, Wybrzeżem Kości Słoniowej i Chinami, a następnie z Rosją i porażce z Argentyną znalazła się aż w ćwierćfinale.
Z tamtej nowozelandzkiej drużyny znów jest w kadrze jej ówczesny kapitan, Corey Webster (nieobecny w MŚ 2023, gdzie zespół zajął 22. miejsce). 35-letni weteran ma za sobą podpisany, lecz niezrealizowany wieloletni kontrakt z New Orleans Pelicans w lidze NBA, a także m.in. występy w lidze greckiej, izraelskiej, włoskiej czy australijskiej.
W miniony wtorek w towarzyskim meczu z Finlandią w Espoo, Nowozelandczycy ulegli gospodarzom 70:73. W ich ostatniej akcji, przy remisie, Webster nie trafił spod kosza, a Finowie mieli jeszcze kilka sekund, by odpowiedzieć sytuacyjnym rzutem za trzy punkty Sasu Salina tuż przed syreną.
Filipiny (37. FIBA, m.in. przed Bośnią i Hercegowiną, Izraelem czy Estonią) to mistrz Azji z 2022 roku, uczestnik trzech ostatnich mundiali. Z tym rywalem reprezentacja Polski dwukrotnie spotkała się w igrzyskach olimpijskich. Do bezpośredniej konfrontacji nie doszło jeszcze w debiucie koszykówki męskiej w Berlinie w 1936 roku, gdzie drużyna trenera Walentego Kłyszejki wywalczyła czwartą lokatę, a Filipiny - piątą.
Natomiast w Rzymie (1960) w inauguracyjnym meczu grupy D podopieczni 29-letniego wówczas trenera Witolda Zagórskiego wygrali 86:68, a najwięcej punktów zdobyli Andrzej Nartowski – 29 i późniejszy wicekról strzelców turnieju Janusz Wichowski – 26.
Na olimpijskim parkiecie obydwa zespoły spotkały się ponownie w Monachium (1972). Ich mecz w grupie B inaugurował cały turniej. Biało-czerwoni zwyciężyli 90:75, mając najlepszych strzelców w osobach Andrzejów Kasprzaka i Seweryna – po 20 pkt. Polska zajęła w końcowej klasyfikacji 10. miejsce, Filipiny – 13. i był to ostatni, siódmy występ tej azjatyckiej reprezentacji w igrzyskach.
W mistrzostwach świata Filipińczycy także grali siedem razy (w 1954 r. zdobyli brązowy medal), w tym w trzech ostatnich turniejach. W 2023 byli współorganizatorami mundialu wraz z Japonią. W latach 70. i 80. ich wielką gwiazdą był koszykarz o swojsko brzmiącym nazwisku – Robert Jaworski. Mierzący 185 cm syn Amerykanina polskiego pochodzenia i obywatelki Filipin, stylem gry przypominający Oscara Robertsona, jest uważany za jednego z najlepszych i najbardziej popularnych koszykarzy swego kraju w historii. Jego sława zaprowadziła go po zakończeniu sportowej kariery do fotela senatora, tak jak niedawno słynnego boksera Manny’ego Pacquiao.
Obecnie zawodnikiem reprezentacji Filipin, na którego trudno nie zwrócić uwagi, jest mierzący 221 cm 22-letni Kai Sotto, występujący w lidze japońskiej w zespole Koshigaya Alphas. W czwartkowym meczu towarzyskim, który jego drużyna przegrała z Turcją 73:84, zdobył siedem punktów. Najwięcej - 21- uzyskał skrzydłowy Justin Brownlee z indonezyjskiego Pelita Jaya Bakrie.
sma/