Kot, który zamieszkał przy grobie zmarłego opiekuna, wrócił do rodzinnego domu
Kot Garfield, który po śmierci opiekuna, zamieszkał przy jego grobie na cmentarzu miejskim w Povoa de Varzim, na północnym zachodzie Portugalii, musiał po ponad roku życia na nekropolii wrócić do rodzinnego domu. Zwierzę potrzebowało opieki weterynaryjnej po próbie otrucia go.

Rudy kot, który z przywiązania do swego właściciela po jego śmierci zamieszkał przy grobie pana, stał się sławny po tym, jak władzom nekropolii udało się rozwiązać zagadkę "nowego mieszkańca cmentarza" i dotrzeć do rodziny jego 86-letniego opiekuna. Mężczyzna zmarł w styczniu ubiegłego roku.
Krótko po pogrzebie kot niespodziewanie zniknął, aby po kilku miesiącach odnaleźć się na nekropolii. Wzruszona spotkaniem z czworonożnym pupilem wnuczka zmarłego opiekuna, Susana Vilar, postanowiła uszanować decyzję zwierzęcia i pozostawić go na cmentarzu, na którym Garfield stał się maskotką pracowników nekropolii.
Garfield, który podczas ostatnich miesięcy życia swego pana towarzyszył mu w cierpieniach, sam w ostatnich tygodniach potrzebował jednak opieki medycznej. Według Susany Vilar, cytowanej przez telewizję CM, zwierzę próbowano otruć podczas tegorocznej wiosny.
"Po tym, jak usiłowano go skrzywdzić, lepiej będzie dla wszystkich, jeśli Garfield wróci do rodzinnego domu" - powiedziała Vilar, dodając, że poza wspomnieniami z cmentarza kot zyskał tam nowy przydomek – "Książe". "Teraz wołamy na niego Książe Garfield" - podsumowała nowa opiekunka zwierzęcia.
Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)
zat/ sp/ ep/