Krystyna Kurczab-Redlich: Putin wiedział i zlekceważył informacje o przygotowywanym zamachu

2024-03-27 12:39 aktualizacja: 2024-03-27, 21:23
Dziennikarka, reportażystka, była korespondentka polskich mediów w Rosji Krystyna Kurczab-Redlich przed siedzibą Polskiej Agencji Prasowej w Warszawie. Fot. PAP/Piotr Nowak
Dziennikarka, reportażystka, była korespondentka polskich mediów w Rosji Krystyna Kurczab-Redlich przed siedzibą Polskiej Agencji Prasowej w Warszawie. Fot. PAP/Piotr Nowak
Władimir Putin wiedział i zlekceważył informacje o planowanym przez Państwo Islamskie zamachu pod Moskwą. Teraz uparcie twierdzi, że za atakiem stoją USA i Ukraina - powiedziała w Studiu PAP Krystyna Kurczab-Redlich, dziennikarka i reportażystka, wieloletnia korespondentka polskich mediów w Rosji.

22 marca terroryści zaatakowali salę koncertową w podmoskiewskim Krasnogorsku. Do widzów otwarto ogień, eksplodowały ładunki wybuchowe. Wybuchł pożar, w wyniku którego zawalił się dach budynku. Według oficjalnych komunikatów władz Rosji zginęło co najmniej 139 osób, a ponad 180 doznało obrażeń. Odpowiedzialność za atak wzięła na siebie organizacja Państwo Islamskie prowincji Chorasan, czyli afgańskie skrzydło IS.

Krystyna Kurczab-Redlich w środę w Studiu PAP oceniła, że Władimir Putin pomimo świadomości, że za zamachami najprawdopodobniej stoją bojownicy Państwa Islamskiego, konsekwentnie będzie zrzucał winę za ten akt terrorystyczny na Stany Zjednoczone oraz Ukrainę, jako jego podwykonawców. Dodała, że w rosyjskiej propagandzie bojownicy państwa islamskiego określani są "bezpośrednim, przypadkowym wykonawcą".

Dziennikarka podkreśliła, że miarą zakłamania przywódcy FR jest fakt, że 7 marca br. ambasada USA w Rosji ostrzegła przed planami ataku "ekstremistów" w Moskwie, w tym na koncertach, a amerykański wywiad miał uprzedzać odpowiednie siły w Rosji. "Putin to zlekceważył, powiedział na spotkaniu FSB że jest to prowokacja i szantaż" - dodała.

Kurczab-Redlich zaznaczyła, że również 7 marca w rosyjskim obwodzie Kałuskim Federalna Służba bezpieczeństwa (FBS) zabiła przedstawicieli tej samej komórki Państwa Islamskiego, którzy przygotowywali zamach na synagogę w Moskwie. Dziennikarka zaznaczyła, że Putin już wcześniej był informowany przez szefa FSB Aleksandra Bortnikowa o fakcie, że "komórki afgańskie Państwa Islamskiego rosną w siłę, mają już 6,5 tys. członków co może być groźne dla Rosji".

"Putin o tym wie i przyjmuje to do wiadomości. Kiedy dochodzi do zamachu 22 marca on absolutnie odrzuca te informacje i wraz z całą rosyjską propagandą uparcie twierdzi, że stoją za tym USA i Ukraina" - zaznaczyła.

Odpowiedzialność za atak wzięła na siebie organizacja Państwo Islamskie prowincji Chorasan, czyli afgańskie skrzydło terrorystycznego ugrupowania Państwo Islamskie (IS). Rosyjskie organy ścigania powiadomiły, że schwytano czterech sprawców zamachu, obywateli Tadżykistanu, a także kilku ich domniemanych wspólników. Sąd w Moskwie zdecydował o aresztowaniu tych osób do 22 maja w oczekiwaniu na proces. (PAP)

Autor: Adrian Kowarzyk

mmi/