Krzysztof Gawkowski zaapelował do wojewody Bogdanowicza o dymisję i pokazanie premierowi, że ta władza nie utrzyma się

2023-11-08 12:27 aktualizacja: 2023-11-08, 13:05
Krzysztof Gawkowski. Fot. PAP/Albert Zawada
Krzysztof Gawkowski. Fot. PAP/Albert Zawada
Wiceprzewodniczący Nowej Lewicy Krzysztof Gawkowski dzisiaj w Bydgoszczy zaapelował do wojewody kujawsko-pomorskiego Mikołaja Bogdanowicza, żeby podziękował i podał się do dymisji, pokazał jako pierwszy wojewoda w kraju premierowi Mateuszowi Morawickiemu, że ta władza nie utrzyma się.

"Zbliżamy się do miesięcznicy od wyborów, które odbyły się 15 października i w których opozycja zdobyła zdecydowaną większość w parlamencie. Jednak ten ostatni miesiąc zmarnowaliśmy - po stronie prezydenta i obozu, który jeszcze rządzi, dlatego, że jasna deklaracja obozu opozycji - Lewicy, Trzeciej Drogi i Platformy Obywatelskiej wskazywała, że są w stanie złożyć koalicję, mają za sobą 248 mandatów poselskich i jednocześnie deklarują kto będzie kandydatem na premiera" - mówił na konferencji prasowej Gawkowski.

Wiceprzewodniczący Nowej Lewicy zaznaczył, że w piątek zostanie przedstawiona umowa koalicyjna, która będzie potwierdzała, że dotychczasowa opozycja jest gotowa do rządzenia.

"To wszystko dzieje się w takim chocholim tańcu, który funduje pan prezydent z ekipą Zjednoczonej Prawicy PiS. Mówią wprost, że nie chcą oddać szybko władzy i jednocześnie zapowiadają, że będą ten okres niebywale przedłużali. (...) Prezydent nikogo na premiera jeszcze nie desygnował, bo to co jedynie zrobił, to powiedział, że to zrobi. Od złożenia dymisji przez premiera, czyli od najbliższego poniedziałku ma prezydent 14 dni, żeby tę sprawę zdecydować, później 14 dni żeby premier przyszedł z wnioskiem zaufania do Sejmu i tym samym tracimy miesiąc" - podkreślił polityk.

Gawkowski zwrócił uwagę, że miesięczna zwłoka, na przykład dla woj. kujawsko-pomorskiego oznacza bezwzględną utratę pieniędzy z Unii Europejskiej i Krajowego Planu w tym roku. Zaznaczył, że przez decyzję prezydenta inwestycje, które można by zaplanować w budżecie na 2024 r. dla Bydgoszczy, Inowrocławia, Nakła, Tucholi i Żnina nie będą realizowane.

Konferencja odbyła się przed Kujawsko-Pomorskim Urzędem Wojewódzkim.

"Spotykamy się tutaj, żeby zaapelować i powiedzieć: panie wojewodo niech pan zrobi pierwszy krok, niech pan pokaże rządowi jako przedstawiciel władzy rządowej w terenie, że czas na dymisję, że odchodzicie. (..) Ja nie wierzę, bo znam pana (wojewodę) Bogdanowicza, że będzie niszczył dokumenty. Nie chce mi się wierzyć, że będzie urzędnikiem, który będzie przyspawany do swego urzędu. Nie wierzę, bo wiele dobrego dla regionu próbował zrobić, ale niech dzisiaj pokaże czyste ręce i powie dziękuję, odchodzę, jako pierwszy wojewoda w kraju pokaże panu premierowi Morawieckiemu, że ta władza przecież się nie utrzyma" - mówił wiceszef Nowej Lewicy.

Gawkowski podkreślił, że "pieniądze, których nie przyjmiemy z UE dlatego, że jest oczekiwanie, że może Morawiecki złoży rząd, miesiąc opóźnienia, to jest ekonomiczna zdrada stanu". Dodał, że nie ma mowy, żeby opozycja odpuściła tę sprawę i dlatego podobne konferencje będą organizowane w innych regionach. (PAP)

autor: Jerzy Rausz

jc/