Krzysztof Szczucki o zarzutach Donalda Tuska: rozważam zawiadomienie do prokuratury

2024-05-21 22:34 aktualizacja: 2024-05-22, 07:24
Poseł PiS Krzysztof Szczucki, fot. PAP/Leszek Szymański
Poseł PiS Krzysztof Szczucki, fot. PAP/Leszek Szymański
Poseł PiS Krzysztof Szczucki powiedział "Onetowi', że rozważa zawiadomienie do prokuratury w sprawie fałszywego oskarżenia. To reakcja na zarzuty Donalda Tuska, że jako szef Rządowego Centrum Legislacji zatrudnił tam 6 osób do prowadzenia swojej kampanii wyborczej.

We wtorek premier Donald Tusk poinformował, że były szef Rządowego Centrum Legislacji Krzysztof Szczucki zatrudnił sześć osób, które nie świadczyły żadnej pracy, a jedynie były zaangażowane w jego kampanię wyborczą do Sejmu. W ciągu kilku miesięcy wypłacono im 900 tys. zł - wskazał, dodając, że skierowano w tej sprawie wniosek do prokuratury.

Według Tuska, Szczucki od wczesnego lata do zimy ubiegłego roku zatrudnił sześciu pracowników, którzy nie świadczyli żadnej pracy. "Ani w RCL, ani w żadnej podległej instytucji. Nie logowali się nawet na komputerach" - powiedział. "W ciągu tych kilku miesięcy wypłacono im 900 tysięcy złotych" - powiedział, dodając, że w tej sprawie skierowano wniosek do prokuratury. Według szefa rządu uwagę zwracają też kampanie reklamowe i różne eventy, które miał promować legislację, ale miały miejsce w okręgu wyborczym Szczuckiego. Koszt gadżetów i eventów oszacował na dodatkowe 120 tys. zł.

Poseł w rozmowie z Onetem zaprzecza oskarżeniom kierowanym w jego stronę przez premiera Tuska.

"To jest oczywiście nieprawda, i to w każdym aspekcie. Nie jest prawdą, że moi pracownicy nie pracowali, że tyle kosztowali, że były zamawiane jakieś gadżety. Rozważam zawiadomienie do prokuratury w sprawie fałszywego oskarżenia" — powiedział Krzysztof Szczucki. Dodał, że to "próba odwrócenia uwagi od swojej nieudolności".

"Legislacji rządowej obecnie w zasadzie nie ma. W Sejmie zbieramy się jutro i praktycznie niczego nie uchwalimy. Zamiast tego trzeba zapewniać ludziom igrzyska. Za czasów rządu Mateusza Morawieckiego RCL intensywnie pracowało, a teraz nic tam się nie dzieje" — powiedział poseł PiS.

Szczucki zaznaczył, że w czasie jesiennej kampanii wyborczej "był na urlopie w RCL".

"Wracałem tylko na niektóre posiedzenia rządu. Nie wykonywałem wtedy obowiązków prezesa Rządowego Centrum Legislacji i tym samym nikt w ramach stosunku służbowego nie robił mi kampanii" — podkreślił.

Krzysztof Szczucki był szefem RCL za czasów rządów PiS, od września 2020 r. do listopada 2023 r. Obecnie jest posłem PiS, kandyduje również w wyborach do PE.

 

Autor: Luiza Łuniewska

sma/