Ksiądz i 18-letni chłopak, który zaatakował go na ulicy, staną przed sądem

2023-12-29 15:45 aktualizacja: 2023-12-29, 20:55
Sędzia na sali rozpraw Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Sędzia na sali rozpraw Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
80-letni ksiądz i 18-letni chłopak, który zaatakował duchownego na ulicy w Pionkach (Mazowieckie), staną przed sądem. Młody mężczyzna w związku z atakiem na duchownego. Kapłan z powodu zarzutu dotyczącego seksualnego wykorzystania małoletniego w 2012 r.

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Agnieszka Borkowska poinformowała PAP w piątek, że śledczy skierowali do Sądu Rejonowego w Kozienicach (Mazowieckie) dwa akty oskarżenia. Jeden dotyczący 18-latka, drugi emerytowanego księdza z Pionek.

Sprawa dotyczy wydarzenia, do którego doszło w maju w Pionkach. 18-letni chłopak zaatakował wówczas wracającego z posługi od chorych 80-letniego księdza. Z ustaleń śledczych wynikało, że w pewnym momencie 18-latek uderzył duchownego w okolicę lędźwiową pleców, na skutek czego kapłan przewrócił i doznał niewielkich obrażeń w postaci powierzchownych urazów głowy i stłuczenia.

W trakcie przesłuchania młody mężczyzna wyjaśniał śledczym motywy swojego zachowania. "Z uwagi na złożone przez niego obszerne wyjaśnienia, zostały wyłączone materiały do odrębnego postępowania dotyczącego doprowadzenia małoletniego poniżej 15. roku życia do innej czynności seksualnej, czego kapłan miał dopuścić się 11 lat temu" – powiedziała PAP prok. Borkowska.

Efektem prowadzonych postępowań prokuratorskich są dwa akty oskarżenia. Młodemu mężczyźnie postawiono zarzut spowodowania u księdza obrażeń ciała. Prokurator zakwalifikował także ten czyn jako występek chuligański, w związku z czym grozi za to kara do 3,5 roku pozbawienia wolności.

Duchowny będzie natomiast odpowiadał za doprowadzenia osoby małoletniej poniżej 15. roku życia do innej czynności seksualnej. Zarzut ten dotyczy wydarzenia z jesieni 2012 r. w Pionkach.

Dla dobra pokrzywdzonego, prokuratura nie ujawnia, kto był ofiarą księdza. Duchowny nie przyznaje się do zarzuconego mu czynu. Grozi mu kara od 2 do 12 lat więzienia.(PAP)


Autorka: Ilona Pecka

mar/