Kto wcieli się w Dianę Ross w filmie biograficznym o Michaelu Jacksonie?

2024-03-26 09:01 aktualizacja: 2024-03-26, 14:10
Michael Jackson. Fot. PAP/Wojciech Stein
Michael Jackson. Fot. PAP/Wojciech Stein
Kat Graham wcieli się w rolę legendarnej wokalistki Diany Ross, a Larenz Tate zagra założyciela wytwórni Motown Records, Berry’ego Gordy’ego w powstającym właśnie filmie biograficznym „Michael” poświęconym Michaelowi Jacksonowi. Premiera dzieła została zaplanowana na 18 kwietnia 2025 roku. W roli tytułowej występuje bratanek Michaela Jacksona, Jafaar.

Dla Graham nie będzie to pierwsza rola postaci związanej z show-biznesem. Zagrała już aktorkę Jadę Pinkett w filmie „All Eyez on Me” z 2017 roku. Larenz Tate ma podobne doświadczenie. Wystąpił w filmie „Ray” z 2004 roku,j w roli legendarnego producenta muzycznego, Quincy’ego Jonesa.

Jak przypomina portal Variety, wytwórnia muzyczna Motown Records odegrała kluczową rolę w karierze Michaela Jacksona. Najpierw tej rozpoczętej u boku braci w zespole The Jackson Five, a później w karierze solowej. Założyciel wytwórni, Berry Gordy, to legenda amerykańskiej muzyki rozrywkowej, który prowadził takich artystów i zespoły jak m.in. Smokey Robinson & The Miracles, The Temptations, Marvin Gaye, Stevie Wonder, The Four Tops, Gladys Knight and The Pips oraz Diana Ross & The Supremes.

Równie wielką legendą światowej muzyki rozrywkowej jest Diana Ross, która wprowadzała młodego Michaela w świat przemysłu muzycznego i pozostała jedną z jego największych muz. Kat Graham i Larenz Tate to nie koniec nowych nazwisk w obsadzie filmu reżyserowanego przez Antoine’a Fuquę.

Wystąpią również: Jessica Sula jako La Toya Jackson, Liv Symone jako Gladys Knight, Kevin Shinick jako Dick Clark, KeiLyn Durrel Jones jako ochroniarz Michaela, Bill Bray, a także Kendrick Sampson jako Quincy Jones. W roli rodziców Colman Domingo i Nia Long. Producentem jest Graham King („Bohemian Rhapsody).

Według zapowiedzi twórców, powstający obraz nie będzie laurką na cześć Króla Pop, a trudne tematy związane z Jacksonem nie zostaną zamiecione przez nich pod dywan.

Wątpliwości co do tego ma Dan Reed, twórca głośnego dokumentu „Leaving Neverland: Ciemna strona Michaela Jacksona”. Po przeczytaniu pierwszej wersji scenariusza filmu „Michael”, nie pozostawił na nim suchej nitki.

„Jacksona oglądamy z dziećmi w tym zaskakująco nieszczerym filmie wyłącznie w momentach, w których opiekuje się chorymi na raka albo tańczy z dziewczynką na wózku inwalidzkim. Okrywa też kołderką kilku młodych chłopców, głównie swoich bratanków, podczas 'nocowanek'. Wygląda na to, że twórcy utknęli w pokoju z adwokatem Jacksona, Johnem Branką, który mówił im, co mają pisać” – przekonywał. (PAP Life)

kh/