Kto zabił byłego premiera i jego żonę? Czy po ponad 30 latach od zbrodni jej zagadka zostanie wyjaśniona?

2023-11-06 15:51 aktualizacja: 2023-11-07, 11:43
Policja przed willą byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. Fot. PAP/CAF/Teodor Walczak
Policja przed willą byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. Fot. PAP/CAF/Teodor Walczak
Wstępnie na początek grudnia warszawski sąd okręgowy zaplanował mowy końcowe w procesie o zabójstwo byłego premiera PRL Piotra Jaroszewicza i jego żony Alicji Solskiej-Jaroszewicz. Oznacza to, że proces w tej głośnej sprawie mógłby zakończyć się jeszcze w tym roku.

Piotr Jaroszewicz - premier PRL w latach 1970-1980 - zginął zamordowany wraz z żoną Alicją Solską-Jaroszewicz w domu w Aninie w 1992 r.

"Od dnia 4 grudnia br. przewidziane są głosy stron" - powiedziała na koniec poniedziałkowej rozprawy przed Sądem Okręgowym w Warszawie przewodnicząca składu sędziowskiego sędzia Agnieszka Jarosz. Zapewne na wygłoszenie mów końcowych potrzebne będą dwa terminy.

W poniedziałek na rozprawie SO wysłuchiwał natomiast zeznań biegłych z tej sprawy - lekarza sądowego i specjalistki z zakresu psychologii śledczej. Przesłuchanie drugiej z biegłych ma być kontynuowane na kolejnej rozprawie - 29 listopada. Według planów ma to być ostatnia z rozpraw przed formalnym zamknięciem przewodu sądowego.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Jedna z najgłośniejszych zbrodni lat 90.

Do jednej z najgłośniejszych zbrodni lat 90. doszło w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1992 r. Prokuratura zarzuciła trzem mężczyznom napad na posesję w Aninie, podczas którego mieli wspólnie zamordować Piotra Jaroszewicza, zaś Robert S. miał zabić Alicję Solską-Jaroszewicz. Robertowi S. zarzucono również zabójstwo małżeństwa S. w 1991 r. w Gdyni oraz usiłowanie zabójstwa mężczyzny w Izabelinie. Grozi im kara dożywotniego pozbawienia wolności. Wszyscy trzej to b. członkowie tzw. gangu karateków, który w latach 90. dokonał kilkudziesięciu napadów rabunkowych.

O przełomie w sprawie Jaroszewiczów w marcu 2018 r. informował minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Mówił o przedstawieniu zarzutów trzem domniemanym sprawcom, z czego do zarzucanych im czynów przyznało się dwóch.

Dobiegający końca przed SO proces w sprawie zabójstwa małżeństwa Jaroszewiczów rozpoczął się latem 2020 r. Przez ponad rok przed sądem trwał następnie etap szczegółowego wysłuchiwania oskarżonych i weryfikacji ich wersji zdarzenia. Następnie sąd przesłuchiwał świadków.

Pierwotnie w sprawie Jaroszewiczów w kwietniu 1994 r. zatrzymano cztery osoby - Krzysztofa R. - "Faszystę", Wacława K. - "Niuńka", Henryka S. - "Sztywnego" i Jana K. - "Krzaczka". Zatrzymani od początku twierdzili, że są niewinni, a prokuratura bezzasadnie przypisuje im zabójstwo Jaroszewiczów. W 1998 r. Sąd Wojewódzki w Warszawie uniewinnił całą czwórkę z powodu braku dowodów - wnosiła o to nie tylko obrona, ale też oskarżyciel. W 2000 r. wyrok uniewinniający utrzymał Sąd Apelacyjny w Warszawie. (PAP)

autor: Marcin Jabłoński

mar/