Prezydent RP w latach 1995-2005 w świątecznym wydaniu "Pulsu Biznesu" napisał, że "trwające od pewnego czasu ruchy tektoniczne w globalnej polityce zaczynają przebudowywać kształt mapy wpływów i znaczenia na świecie".
"Zanosiło się na to przynajmniej od dekady — od czasu, kiedy Rosja zaanektowała Krym i wywołała wojnę domową w Ukrainie, Waszyngton zaczął przesuwać wzrok z Europy na obszar Pacyfiku, a Donald Trump zaszachował państwa NATO niewywiązaniem się z sojuszniczych zobowiązań" - wskazał były prezydent.
Zwrócił uwagę na Chiny, które szybko przestawiły się "na najbardziej zaawansowane technologie przyszłości — informatyczne, w sektorze zielonej energii czy kosmiczne". Dodał, iż "nie ma wątpliwości, że nowy ład międzynarodowy będzie się wykuwał w rywalizacji amerykańsko-chińskiej".
"Wstrząsy sejsmiczne związane z tymi procesami — z natury rzeczy dalekosiężne i długotrwałe — z pewnością będą odczuwalne w 2025 r. Również przez położoną blisko centrum ważnych wydarzeń Polskę" - ocenił Kwaśniewski.
Według niego w 2025 r. w Polsce Donald Tusk będzie zajęty wspieraniem Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich. "Dla obozu demokratycznego to kluczowa kwestia. Przegrana (choć na nią się nie zanosi) oznaczałaby brak możliwości spełnienia obietnic z 2023 r., prawdopodobne wcześniejsze wybory i realne ryzyko utraty władzy w roku 2027 na rzecz groźnej koalicji populistyczno-narodowej — PiS z Konfederacją" - zaznaczył Kwaśniewski. (PAP)
ak/ mmu/ know/