Laureat ekonomicznego Nobla: zmienność polityki Trumpa grozi powtórką kryzysu finansowego
Paul Krugman, laureat ekonomicznego Nobla, pisze w czwartek na swym blogu, że zmienność i nieprzewidywalność polityki prezydenta Donalda Trumpa paraliżuje amerykański biznes i grozi tym, że powtórzy się "moment Lehman Brothers", w którym upadek tego banku stał się początkiem kryzysu finansowego.

Krugman, profesor ekonomii na Uniwersytecie Nowego Jorku i London School of Economics, zwraca uwagę, że na rynku pojawiają się znaki mogące zapowiadać kolejny kryzys finansowy. Przede wszystkim zaś "niepewność dotycząca polityki Trumpa jest takim samym problemem dla gospodarki, jak jego polityka".
Taka sytuacja "paraliżuje biznes": przedsiębiorcy i zarządy firm obawiają się wdrażania jakichkolwiek długofalowych planów, ponieważ mogą się one okazać "katastrofalną pomyłką". Jeśli bowiem firma zbuduje fabrykę, której działalność jest uzależniona od importu, to cła mogą "podciąć jej nogi". A jeśli powstaną zakłady, których sukces zależy od utrzymania taryf, to wykończyć może je decyzja o zniesieniu ceł - wyjaśnia Krugman.
"Powtarzam, rzecz w tym, że nie ma naprawdę gospodarczej filozofii MAGA, jest tylko to, co odpowiada (w danej chwili) kruchemu ego Trumpa" - podkreśla noblista.
Wyjaśnia, że niekorzystne sygnały dotyczące gospodarki to m.in. inflacja, wzrost oprocentowania długoterminowych obligacji rządowych USA, a także fakt, że płynność na rynkach kapitałowych gwarantują obecnie przede wszystkim fundusze hedgingowe, ale jeśli ucierpią one na skutek "nieobliczalnej polityki", to wywoła to "stres w całym systemie" finansowym.
"New York Times" pisze w czwartek, że decyzja Trumpa dotycząca zawieszenia na 90 dni wdrożenia ceł "podyktowana była strachem, że jego ryzykowna zagrywka z cłami może się przerodzić w kryzys finansowy. A w odróżnieniu od dwóch poprzednich załamań w ciągu ostatnich 20 lat - globalnego kryzysu z 2008 roku i pandemii w 2020 roku - za ten kryzys odpowiadałby tylko jeden człowiek".
"Wall Street Journal", tak jak Axios, ocenia, że Trump ugiął się w sprawie taryf również ze względu na opinie najbardziej wpływowych szefów firm. Szczególnie ważne były opinie, jakie publicznie wygłosili Larry Fink, dyrektor wykonawczy wielkiego funduszu inwestycyjnego BlackRock, i Jamie Dimon, szef banku JPMorgan Chase.
Fink oznajmił, że prezesi najważniejszych korporacji uważają, iż kraj już wchodzi w recesję. Dimon opublikował w poniedziałek notę do udziałowców, ostrzegając ich, że "niedawne cła najprawdopodobniej zwiększą inflację i skłaniają wielu (ekspertów) do przewidywania ewentualnej recesji".
"Trzeba było tygodniowych spadków na rynkach akcji i obligacji, wraz z uporczywą kampanią menedżerów, kongresmenów, lobbystów i zagranicznych przywódców, by nakłonić Trumpa do wycofania na 90 dni głównego elementu jego rewolucyjnego planu taryfowego" - podsumowuje "WSJ". (PAP)
fit/ mms/ grg/
arch.