"Spodziewam się wyrównanego spotkania. Jesteśmy godnymi siebie rywalami, na wyrównanym poziomie. Większość osób przed pierwszym meczem stawiało rywali jako faworytów. Fakt jest jednak taki, że to my wygraliśmy w Danii i trochę ten procent się odwrócił" - powiedział Feio.
"Jedno jest pewne, na boisku wyjdziemy po to, żeby wygrać. Taka jest filozofia Legii. Ostatnio nie wygraliśmy przed własną publicznością, więc teraz musi się to zmienić" - dodał.
W ostatnim meczu u siebie Legia 4 sierpnia przegrała z Piastem Gliwice 1:2. Na krajowym podwórku "Wojskowi" odnieśli dwa zwycięstwa w czterech meczach, ale na europejskiej arenie spisują się znacznie lepiej.
Legia zaczęła przygodę z Ligą Konferencji od 2. rundy eliminacji. Rywalem stołecznej drużyny był znacznie niżej notowany walijski Caernarfon Town, z którym wygrała dwa razy wysoko - 6:0 u siebie i 5:0 na wyjeździe. Potem przyszła wygrana z Broendby.
"Zdajemy sobie sprawę, że mamy przewagę. Jeżeli strzelimy gola, to ułożymy sobie ten dwumecz w sposób znaczący. Na każdy mecz wychodzimy po to, aby go wygrać. Rywalizacja z Duńczykami to dwumecz, w którym jest dużo kalkulacji. Ja jednak nie jestem fanem tego typu gry. Cel to zwycięstwo i tyle" - zapowiedział Feio.
W przypadku awansu, w 4. rundzie eliminacji, czyli ostatniej, Legia zagra z lepszym z pary Auda Kekava (Łotwa) - FC Drita Gnjilane z Kosowa. Przed tygodniem Auda wygrała u siebie 1:0.
Czwartkowy rewanż na Łazienkowskiej rozpocznie się o godz. 18.00.
sma/