Walsartan będący inhibitorem receptora angiotensyny jest jednym z leków stosowanych u osób z niewydolnością serca – czyli wtedy, gdy serce nie radzi sobie z pompowaniem krwi na tyle dobrze, aby dostarczać organizmowi krew i składniki odżywcze.
Przyczyną niewydolności serca może być kardiomiopata, czyli uszkodzenie mięśnia sercowego. Jedną z przyczyn kardiomiopatii jest podawanie antracyklin, klasy leków stosowanych w leczeniu wielu nowotworów, w tym raka piersi, białaczki, chłoniaka i mięsaka.
Badanie kliniczne SARAH dotyczyło wpływu walsartanu na zapobieganie dalszym uszkodzeniom serca u 114 pacjentów poddawanych chemioterapii antracyklinami w leczeniu raka piersi, chłoniaka, mięsaków lub białaczki.
Jak wykazali autorzy badania (Uniwersytet w São Paulo, Brazylia), ryzyko kardiomiopatii u pacjentów z grupy wysokiego ryzyka leczonych antracyklinami, którzy przyjmowali walsartan, zmniejszyło się o 77 proc. w porównaniu z pacjentami przyjmującymi placebo.
Uczestnicy zaczęli od dawki 24/26 mg walsartanu dwa razy dziennie, którą zwiększano co dwa tygodnie, aż do osiągnięcia dawki docelowej 97/103 mg dwa razy dziennie lub najwyższej dawki, którą pacjenci byli w stanie przyjmować bez skutków ubocznych. Lek był ogólnie dobrze tolerowany.
„Zidentyfikowaliśmy obiecującą nową strategię ochrony serca podczas leczenia nowotworów, która może znacząco wpłynąć na opiekę nad pacjentem i przyszłe badania nad chorobami serca i nowotworami — powiedziała główna autorka badania dr Marcely Bonatto, kardiolog i specjalistka w zakresie niewydolności serca i przeszczepów serca w Instytucie Kardiologii Uniwersytetu w São Paulo w Kurytybie w Brazylii. - Co ważne, nasza strategia umożliwia wczesną identyfikację osób z wysokim ryzykiem rozwoju dysfunkcji serca, co pozwala na terminowe interwencje w celu zapobiegania dalszej utracie funkcji serca".
Zaznaczyła, że ustalenia jej zespołu podkreślają znaczenie identyfikacji pacjentów z grupy wysokiego ryzyka, którzy najprawdopodobniej odniosą korzyści z ochrony serca, a tym samym zminimalizowania niepotrzebnych skutków ubocznych i kosztów opieki zdrowotnej dla osób z grupy niskiego ryzyka. „Dokładne określenie osób, które odniosą korzyści z tych strategii, pozostaje poważnym wyzwaniem” - dodała.
Badanie miało kilka ograniczeń, w tym to, że wszyscy uczestnicy byli narażeni na wysokie ryzyko uszkodzenia serca i otrzymywali antracykliny w ramach chemioterapii — 113 otrzymywało doksorubicynę, a 1 daunorubicynę — więc ustalenia mogą nie dotyczyć osób z grupy niższego ryzyka lub tych leczonych innymi lekami chemioterapeutycznymi. Inne ograniczenia to np. to, że badanie nie uwzględniało uszkodzeń serca po sześciomiesięcznym okresie obserwacji i nie uwzględniono innych czynników, takich jak przeżycie lub jakość życia. Badanie przeprowadzono również w jednym szpitalu w Brazylii, więc wyniki mogą nie dotyczyć pacjentów leczonych w innych szpitalach. Konieczne są dodatkowe badania na bardziej zróżnicowanych grupach pacjentów, ponieważ uczestnicy badania byli w większości biali i płci żeńskiej.
Badanie SARAH objęło 114 dorosłych pacjentów poddawanych chemioterapii w Erasto Gaertner, szpitalu onkologicznym w Kurytybie w Brazylii.
Średni wiek uczestników wynosił 52 lata, 90 proc. uczestników badania identyfikowało się jako kobiety, a 10 proc. jako mężczyźni. 92 proc. uczestników identyfikowało się jako biali dorośli; 7 proc. jako dorośli rasy czarnej lub mieszanej i 1 proc. jako dorośli pochodzenia azjatyckiego.
Wszyscy uczestnicy zostali uznani za osoby wysokiego ryzyka ze względu na istniejące uszkodzenie serca, zdefiniowane przez wysoki poziom troponiny we krwi, białka, które serce uwalnia po uszkodzeniu.
Uczestnicy przeszli okresowe badania kliniczne, w tym badania krwi i specjalistyczne badania serca z echokardiografią i obrazowaniem serca metodą rezonansu magnetycznego (MRI) przez sześć miesięcy w celu oceny uszkodzenia serca i zmian w jego funkcjonowaniu. Badanie prowadzono od marca 2022 r. do sierpnia 2024 r.(PAP)
Paweł Wernicki
pmw/ agt/ know/