W rozmowie z PAP prof. Leszek Mądzik przypomniał, że Jan A.P. Kaczmarek stworzył muzykę do kilku jego spektakli. "Nasza więź – zarówno przyjacielska, jak i zawodowa – była bardzo silna".
"Nie zapomnę, że kiedy był już w Stanach, przez telefon dyktowałem mu wizję jednej z moich sztuk, ponieważ chciał nad nią pracować, a nie mógł przyjechać" – wspominał Mądzik. "Realizowaliśmy wspólnie projekty, kiedy on jeszcze nie myślał, że zdobędzie laur w postaci Oscara. Współpraca z nim to bardzo ważny rozdział mojej pracy" – dodał.
Mądzik zaznaczył: "Jan A.P. Kaczmarek bardzo czuł to, co robię". "Ale ważne jest to, jaka była jego muzyka, a ona była szalenie ważna, co świat zauważył. Ja tylko z jego talentu korzystałem" – powiedział.
Zwrócił także uwagę na to, jak Jan A.P. Kaczmarek zachowywał się w czysto prywatnych, niezwiązanych z pracą sytuacjach. "Wiedząc o moich kłopotach zdrowotnych, znalazł człowieka w Nowym Jorku, który miał podobne doświadczenia i mógł mi pomóc" – powiedział. "Poza tym, że był świetnym kompozytorem, był także wspaniałym człowiekiem" – zaznaczył.
"W ostatniej wiadomości, jaką mi wysłał, ponieważ nie mógł już mówić, przesłał mi tylko serduszko. To było parę tygodni temu" – wspominał Leszek Mądzik.
We wtorek o śmierci Jana A.P. Kaczmarka - kompozytora muzyki filmowej i laureata Oscara - poinformowała Polska Fundacja Muzyczna.(PAP)
Autorka: Anna Kruszyńska
kh/