"Killer Lewy" – podsumował "Mundo Deportivo" występ Polaka w meczu z Brestem (3:0), w którym uzyskał dwa gole i z dorobkiem 101 umocnił się na trzeciej pozycji w klasyfikacji wszech czasów.
"Są napastnicy, którzy wyznaczają trendy i nie mają większych problemów ze strzelaniem bramek" – napisała o nim gazeta.
Lewandowski może teraz usiąść przy tym samym stole, co Ronaldo i Messi – skomentował z kolei dziennik "El Pais", nawiązując do 140 trafień Portugalczyka i 129 Argentyńczyka. "Lewy" ma jednak od nich lepszą średnią goli w porównaniu do liczby oddanych strzałów.
"Im bliżej pola karnego gra Lewandowski, tym lepiej. Niech dalej zdobywa bramki" – powiedział po meczu z Brestem Dani Olmo, zdobywca jednego z goli.
"To piękna liczba. Przed laty nie pomyślałbym, że mogę strzelić sto goli w Champions League. Wiedzieliśmy, że musimy grać na sto procent i z dużą cierpliwością. Najważniejsze jest dążenie do zwycięstwa w każdym meczu. Do końca roku będziemy się o to starać, a potem odpocząć w czasie świąt" – powiedział sam Lewandowski.
Z siedmioma trafieniami Polak prowadzi w klasyfikacji strzelców bieżącej edycji Ligi Mistrzów. We wszystkich rozgrywkach w tym sezonie uzyskał już 22 gole.
Z Madrytu - Marcin Furdyna (PAP)
mrf/ pp/ sma/