Lewica proponuje podniesienie płac w budżetówce o 20 proc. i skrócenie czasu pracy w Polsce do 35 godzin

2023-08-26 17:10 aktualizacja: 2023-08-27, 09:38
Warszawa, 24.08.2023. Kampania wyborcza do parlamentu 2023. Lider partii Razem Adrian Zandberg (C), posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska (P), radna miejska Agata Diduszko-Zyglewska (2L), rzeczniczka Razem Dorota Olko (3L), Jakub Pietrzak (2P) i współprzewodnicząca Razem Magdalena Biejat (L) podczas konferencji prasowej, fot. PAP/Piotr Nowak
Warszawa, 24.08.2023. Kampania wyborcza do parlamentu 2023. Lider partii Razem Adrian Zandberg (C), posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska (P), radna miejska Agata Diduszko-Zyglewska (2L), rzeczniczka Razem Dorota Olko (3L), Jakub Pietrzak (2P) i współprzewodnicząca Razem Magdalena Biejat (L) podczas konferencji prasowej, fot. PAP/Piotr Nowak
Podniesienie płac w budżetówce o 20 proc., skrócenie czasu pracy w Polsce do 35 godzin, bezpłatna procedura in vitro i w 100-proc. refundowana antykoncepcja hormonalna - to niektóre propozycje zaprezentowane w sobotę w Częstochowie na wiecu Lewicy.

"Musimy zatrzymać skrajną prawicę. Trzeba ich zatrzymać, zanim utopią Polskę w nienawiści i egoizmie, zanim wypchną Polskę z Europy. I zatrzymamy ich, jesteśmy w stanie to zrobić" - mówił lider Partii Razem Adrian Zandberg.

"Mamy prawo żyć i pracować jak Europejczycy" - przekonywał. "Podniesiemy płace w budżetówce o 20 proc. w kolejnym roku. To jest nasz twardy warunek rządzenia. A od kolejnego roku wprowadzimy uczciwą waloryzację płac, tak, by ludzie, którzy pracują dla polskiego państwa nie musieli pod koniec miesiąca zastanawiać się, jak związać koniec z końcem.

Jak przekonywał, płace muszą wzrosnąć nie tylko w budżetówce, muszą wzrosnąć te produkcji, w usługach. Damy pracownikom realne narzędzia negocjowania podwyżek. (..) Zlikwidujemy biurokrację" - oświadczył.

Zandberg mówił też, że "przez te ostatnie dziesięciolecia Polska bardzo mocno się napracowała, (...) ale czas teraz trochę odetchnąć". "Doprowadzimy - i to jest nasze zobowiązanie - do skrócenia czasu pracy w Polsce, stopniowo, krok po kroku, bezpiecznie dla gospodarki, ale dla wszystkich. Doprowadzimy do tego, że pod koniec kolejnej kadencji tydzień pracy w Polsce wynosił 35 godzin. Doprowadzimy do tego przy utrzymaniu płac" - zadeklarował. Apelował również, by 15 października iść na wybory i zagłosować na Lewicę.

Wiceszefowa klubu Lewicy Magdalena Biejat wskazywała, że nadchodzące wybory to bitwa o to, "kto zajmie trzecie miejsce na podium i stworzy po wyborach rząd". "Ta bitwa rozegra się o to, czy rząd po wyborach stworzy Konfederacja czy Lewica. Jeśli wygra Konfederacja, to stworzony przez nią rząd to będzie rząd skrajnej, zamordystycznej, antykobiecej prawicy. Jeśli wygra Lewica, to będzie rząd prokobiecy, proeuropejski i demokratyczny" - podkreśliła.

Jak mówiła, w Polsce rządzonej przez Lewicę "każda kobieta będzie miała prawo do porodu bez bólu, do profesjonalnej opieki, do troski i godnego traktowania, wszystko w ramach NFZ"."15 października pójdziemy zdecydować, czy w Polsce będzie karać się za aborcję więzieniem, czy będzie wprowadzony zakaz rozwodów, czy będzie można bezkarnie bić dzieci, jak marzy Konfederacja" - podkreśliła. Jak mówiła, Lewica "obejmie ochroną przed przemocą wszystkie dzieci".

Podkreśliła, że za rządów Lewicy "każda kobieta będzie miała pełne prawo do wyboru, (...) żaden szpital w Polsce nie będzie mógł się zasłaniać klauzulą sumienia". "Wprowadzimy bezpłatną procedurę in vitro i w 100 proc. refundowaną antykoncepcję hormonalną" - podkreśliła. (PAP)

 

Autorzy: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka, Maciej Świerzy

sma/