"Koalicja (SPD, Zielonych i FDP) od kilku tygodni dyskutuje i kłóci się o zaostrzenie przepisów dotyczących broni i zakazu noszenia noży - napisał Merz - Po ataku terrorystycznym w Solingen powinno być wreszcie jasne: to nie noże są problemem, ale ludzie, którzy z nimi chodzą. W większości przypadków byli to uchodźcy, a za większością przestępstw stały motywy islamistyczne".
W ciągu ostatnich dwóch lat kilkakrotnie proponowano koalicji SPD, Zielonych i FDP znalezienie wspólnych rozwiązań. Jednak wszystkie propozycje zostały odrzucone. "Najpóźniej od tego weekendu stało się jasne: wystarczy" - podkreślił Merz i dodał, że teraz wszystko zależy od kanclerza federalnego.
Lider CDU wezwał kanclerza Olafa Scholza do współpracy w celu podjęcia decyzji, "które będą konsekwentnie zmierzać do zapobiegania dalszym atakom terrorystycznym, takim jak ten w zeszły piątek w naszym kraju". Obejmuje to deportacje do Syrii i Afganistanu, a także zakaz przyjmowania uchodźców z tych krajów. "Nie przyjmiemy więcej uchodźców z tych krajów" - napisał Merz.
W piątek wieczorem podczas festynu z okazji 650. rocznicy założenia miasta Solingen - "Festiwalu Różnorodności" - mężczyzna ugodził nożem przypadkowych przechodniów. Następnie uciekł, wykorzystując powstałe zamieszanie. Zginęło dwóch mężczyzn w wieku 67 i 56 lat oraz 56-letnia kobieta. Osiem osób zostało rannych, w tym cztery poważnie.
Według policji mężczyzna, podejrzewany o dokonanie ataku, zgłosił się do organów ścigania w sobotę wieczorem.
Do ataku w Solingen przyznało się Państwo Islamskie.
grg/