Maciej Świrski o wniosku o postawienie go przed Trybunałem Stanu: to próba zastraszenia KRRiT i mnie

2024-05-24 21:47 aktualizacja: 2024-05-25, 07:48
Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) Maciej Świrski. Fot. PAP/	Radek Pietruszka
Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) Maciej Świrski. Fot. PAP/ Radek Pietruszka
Ten cały wniosek to jest oczywiście próba zastraszenia KRRiT i mnie - powiedział w piątek o złożonym w Sejmie wstępnym wniosku o postawieniu go przed Trybunałem Stanu przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) Maciej Świrski.

Pytany w TV Republika, czy jest "jest zaskoczony złożonym w Sejmie wstępnym wnioskiem o postawienie przed Trybunałem Stanu", Maciej Świrski powiedział: "nie, jestem historykiem (...) Jak jakiś tyran mówi, co będzie realizował - to traktuję poważnie słowa tyrana. To były zapowiedzi jeszcze z czasów kampanii wyborczej" - przypomniał przewodniczący KRRiT.

"Muszę powiedzieć, że jestem w dobrym towarzystwie. Bo w czasie kampanii wyborczej wymieniano, że przed Trybunał Stanu (TS) postawiony zostanie pan premier Morawiecki, pan prezydent, pan prezes (PiS - PAP) Kaczyński, pan prezes (NBP - PAP) Glapiński i ja. No to bardzo dobre towarzystwo. Bardzo się cieszę, dziękuję bardzo" - powiedział.

Podkreślił, że "ten cały wniosek to jest oczywiście próba zastraszenia KRRiT i mnie". "Moja cecha jest taka, że jakoś się słabo daję przestraszać" - dodał. Powiedział też, że "operacja przejęcia mediów publicznych miała przejść bezboleśnie, a tutaj KRRIT się postawiła, więc trzeba zdyscyplinować tych, którzy wierzgają".

Przypomniał, że nie należy do PiS i nie jest politykiem. "Nie mam żadnych ambicji politycznych, (...) a Trybunał Stanu nie może mi nic zarzucić, bo wszystko jest legalne" - wyjaśnił, dodając, że KRRiT "działa legalnie”. „Jeżeli skazano by mnie, to byłoby to złamanie prawa" - ocenił.

Posłowie koalicji rządzącej złożyli w czwartek w Sejmie wstępny wniosek o postawienie szefa KRRiT Macieja Świrskiego przed TS. Podpisało się pod nim 185 posłów. Piotr Adamowicz (KO), podał, że wniosek, wraz z materiałem dowodowym, liczy 285 stron, a Świrskiemu postawiono 11 zarzutów.

"Wniosek dotyczy trzech segmentów: blokowania około 300 mln zł z abonamentu dla publicznego radia i telewizji, blokowania koncesji dla nadawców prywatnych: TVN, TVN24, Radia Tok FM, Radia Zet. Trzecia grupa zarzutów dotyczy niewykonywania badań statystycznych dotyczących oglądalności stacji telewizyjnych w Polsce” – powiedział Adamowicz.

Wniosek w sprawie postawienia przed TS może złożyć w Sejmie prezydent lub co najmniej 115 posłów. Wniosek trafia do sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Komisja przedstawia Sejmowi sprawozdanie z prac wraz z wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności przed TS lub o umorzenie postępowania.(PAP)

autor: Grzegorz Janikowski

gn/