Jest to pierwsza wizyta przywódcy Francji w Szwecji od prawie 25 lat.
Jak oznajmił na wspólnej konferencji z Macronem premier Szwecji Ulf Kristersson, w pogłębionym partnerstwie obu krajów słowem-kluczem będzie "innowacja". "Nasze startupy mogą podjąć walkę z konkurencją z USA oraz Chin" - podkreślił.
Kristersson przypomniał, że Szwecja - podobnie jak Francja - są krajami stawiającymi na energetykę jądrową. "Zarówno zmiany klimatyczne, jak i rosyjska inwazja na Ukrainę spowodowały, że źródła energii muszą ulec zmianie" - podkreślił.
Inne pole szwedzko-francuskiej kooperacji, to walka z przestępczością, terroryzmem oraz bezpieczeństwo zewnętrzne. W przypadku niektórych produktów przemysłu zbrojeniowego oba kraje są jednak konkurentami. Jak jednak podkreślili Kristersson i Macron, tym co łączy Szwecję i Francję, to wsparcie Ukrainy.
Macron, pytany przez dziennikarzy o zachowanie Francji w przypadku zmniejszenia przez USA pomocy dla Ukrainy, odparł, że "ważne jest, aby nie miało to negatywnego wpływu na Ukrainę". "UE przekazała prawie takie samo wsparcie, jak USA i NATO" - podkreślił.
Kristersson oraz Macron wspomnieli również o wymianie doświadczeń w branży gospodarki leśnej, której innowacyjne produkty mogą zastąpić paliwa kopalne.
Macron we wtorek został podjęty w Sztokholmie przez króla Szwecji Karola XVI Gustawa.
W środę francuski prezydent odwiedzi miasto akademickie Lund na południu kraju, gdzie zostanie m.in. poczęstowany tradycyjnym domowym obiadem z resztek "pytt i panna", czyli pokrojonymi w kostkę podsmażonymi kawałkami mięsa oraz ziemniaków.
Prezydentowi towarzyszy małżonka Brigitte, która spotkała się z uczniami w imigranckiej dzielnicy Sztokholmu - Rinkeby.
Ostatnim prezydentem Francji, który złożył wizytę w Szwecji - w 2000 roku - był Jacques Chirac.
Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)
sma/