We wtorek i środę w Pałacu Prezydenckim odbywały się spotkania konsultacyjne prezydenta z przedstawicielami komitetów wyborczych, które będą miały swoją reprezentację w przyszłym Sejmie. Jak poinformowała Kancelaria Prezydenta, w czwartek w południe Andrzej Duda podsumuje przebieg konsultacji.
"To były dobre, merytoryczne spotkania" - przekazała w rozmowie prezydencka minister Małgorzata Paprocka.
Dodała, że decyzja - również po wysłuchaniu argumentów podczas tych spotkań - jest jeszcze przed prezydentem.
"To były bardzo istotne konsultacje (...) i pan prezydent, tak już zapowiadaliśmy wcześniej, miał swoją agendę na te spotkania. Oczywiście z jednej strony pogratulował partii, która te wybory wygrała, czyli Prawu i Sprawiedliwości. Pozostałym partiom pogratulował wyniku, jaki osiągnęły" - wyjaśniła. Oprócz tego, prezydent chciał zadać konkretne pytania przedstawicielom przyszłego parlamentu.
Paprocka podkreśliła, że teraz prezydent ma chwilę na to, "żeby wyciągnąć wnioski z tych rozmów i w konstytucyjnych terminach podjąć wszystkie najistotniejsze decyzje".
"Dla pana prezydenta najistotniejsze jest to, aby w sposób sprawny, taki, który nie wprowadza żadnych zakłóceń dla funkcjonowania państwa, przeszła władza miedzy obecną Radą Ministrów a przyszłą" - zaznaczyła Paprocka.
Dopytywana o przebieg spotkań wyjaśniła, że prezydent poruszał kwestie związane z obszarami, które konstytucja wiąże z głową państwa, czyli kwestie bezpieczeństwa, obronności, polityki zagranicznej, polityki wewnętrznej.
"To nie były spotkania do dyskutowania jakichś niezwykłych szczegółów. Natomiast to, co było bardzo istotne, to jednak deklaracja i ze strony pana prezydenta i ze strony uczestników tych spotkań, współpracy i chęci współdziałania w tych strategicznych i najważniejszych obszarach" - wskazała.
Pytana o pierwsze posiedzenie Sejmu przekazała, że prezydent jasno komunikuje, że nie widzi żadnego uzasadnienia, żadnych przesłanek do tego, aby została skrócona kadencja Sejmu.
Konstytucja przewiduje trzy możliwe kroki wyłonienia rządu po wyborach. W pierwszym dużą rolę odgrywa prezydent, który m.in. desygnuje premiera, biorąc pod uwagę, że zaproponowany przez niego rząd, aby uzyskać wotum zaufania, musi zdobyć poparcie bezwzględnej większości w Sejmie. Jeśli ta próba zakończyłaby się niepowodzeniem, inicjatywę przejmuje Sejm. Wówczas premier i rząd potrzebują bezwzględnej większości głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Gdyby posłom nie udało się powołać rządu, inicjatywa wraca do prezydenta, a do wotum zaufania potrzebna jest zwykła większość.
Paprocka zapytana została również o to, że Komisja Spraw Konstytucyjnych Parlamentu Europejskiego (AFEC) przyjęła w środowym głosowaniu sprawozdanie, zalecające zmianę unijnych traktatów. Główne proponowane zmiany, to eliminacja zasady jednomyślności w głosowaniach w Radzie UE w 65 obszarach i transfer kompetencji z poziomu państw członkowskich na poziom UE m.in. poprzez utworzenie dwóch nowych kompetencji wyłącznych UE - w zakresie ochrony środowiska i bioróżnorodności (art.3 TFUE) oraz znaczne rozszerzenie kompetencji współdzielonych (art.4), które obejmowałyby osiem nowych obszarów: politykę zagraniczną i bezpieczeństwa, ochronę granic, leśnictwo, zdrowie publiczne, obronę cywilną, przemysł i edukację.
"Nie jest żadną tajemnicą stanowisko pana prezydenta w tej sprawie. Pan prezydent jest przeciwnikiem absolutnym federalizacji. Uważa, ze nasza obecność w Unii Europejskiej jest polską racją stanu, ale Unii Europejskiej opartej na państwach narodowych" - powiedziała Małgorzata Paprocka.
Dodała, że te zmiany w ocenie pana prezydenta idą w niewłaściwą stronę. (PAP)
kw/