Mariusz Błaszczak: żołnierze byli atakowani przez stronę białoruską i polskich celebrytów związanych z opozycją

2023-08-30 12:17 aktualizacja: 2023-08-30, 13:16
Mariusz Błaszczak, Fot. PAP/DPA/Marcin Onufryjuk
Mariusz Błaszczak, Fot. PAP/DPA/Marcin Onufryjuk
Polscy żołnierze byli atakowani z dwóch stron: ze strony białoruskiej przez wykorzystywanie nielegalnych migrantów, ale też niestety ze strony polskich celebrytów związanych ze środowiskiem opozycji - powiedział szef MON Mariusz Błaszczak.

"Żołnierze (na polsko- białoruskiej granicy - PAP) byli atakowani z dwóch stron: ze strony białoruskiej przez wykorzystywanie nielegalnych migrantów, ale też niestety ze strony polskich celebrytów związanych ze środowiskiem opozycji, przez panią poseł wybraną do Parlamentu Europejskiego z list Koalicji Obywatelskiej. Natomiast naród stanął murem za polskim mundurem i to jest najważniejsze" - powiedział dzisiaj na antenie Radia Olsztyn minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak odnosząc się do kwestii ochrony granicy polsko-białoruskiej.

Błaszczak zapowiedział, że jeżeli podobny atak na granicę powtórzy się, wówczas przejścia graniczne z Białorusią zostaną zamknięte.

Dzisiaj został zaprezentowany spot poświęcony m.in. obronie granicy polsko-białoruskiej.

"Dwa lata temu ruszył atak hybrydowy na Polskę, sterowany przez reżimy Putina i Łukaszenki, rząd PiS konsekwentnie dba o bezpieczeństwo naszej granicy. Jeśli politycy PO wrócą do władzy, zdemontują barierę na granicy z Białorusią" – powiedział w nim Błaszczak.

W audycji w Radiu Olsztyn szef MON zapowiedział, że w skład nowej jednostki wojskowej w Olecku, która będzie wchodziła w skład 1. Mazurskiej Brygady Artylerii wejdą trzy dywizjony. Pierwszy ma mieć armatohaubice K9, drugi wyrzutnie rakiet ziemia-ziemia Chumnoo, a trzeci drony rozpoznawcze. W Olecku ma służyć tysiąc żołnierzy.

Błaszczak przypomniał, że w woj. warmińsko-mazurskim i podlaskim jednostki wojskowe są reaktywowane lub na nowo tworzone m.in. w Ełku, Wielbarku, Ostródzie, Nidzicy, Augustowie, Kolnie i Grajewie.

"Cel jest taki, żeby doprowadzić do sytuacji, by agresor nie zaatakował naszego kraju" - powiedział Błaszczak.

Szef MON zaprosił także na otwarty dynamiczny pokaz możliwości bojowych wojska, który 17 września odbędzie się na poligonie w Bemowie Piskim. "Data tego wydarzenia nie jest przypadkowa, to data zaatakowania Polski przez Rosję sowiecką w porozumieniu z Niemcami hitlerowskimi w oparciu o Pakt Ribbentrop-Mołotow. Chcemy pokazać, że żołnierze są przygotowani do obrony naszych granic. Nie mamy żadnych agresywnych intencji" - podkreślił minister Błaszczak. (PAP)

Autorka: Joanna Kiewisz-Wojciechowska

jc/