Marszałek Sejmu: nie wiem, czy PO płaciła za to, żeby ktoś mnie hejtował

2024-02-21 13:05 aktualizacja: 2024-02-21, 17:42
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia Fot. PAP/Tomasz Gzell
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia Fot. PAP/Tomasz Gzell
Nie wiem, czy PO płaciła za to, żeby ktoś mnie hejtował, natomiast musimy mieć świadomość, że hejtowi i nienawiści w przestrzeni publicznej trzeba twardo powiedzieć "nie" - powiedział w środę marszałek Sejmu Szymon Hołownia pytany o doniesienia Wirtualnej Polski.

Portal napisał we wtorek wieczorem, że Platforma Obywatelska przez ostatnie osiem lat zapłaciła 305 tys. zł jednemu z przedsiębiorców za "analizy politologiczne". Według ustaleń WP, przedsiębiorca w tym czasie prowadził dwa konta, które promowały polityków Platformy oraz atakowały przeciwników partii, w szczególności Szymona Hołownię.

W środę, dziennikarze w Sejmie pytali Hołownię, jak skomentuje doniesienia, że ktoś miał otrzymywać pieniądze za hejtowanie go.

"Co ja mogę powiedzieć, jeżeli ktoś robił takie rzeczy za pieniądze czy ktoś za takie rzeczy płacił, to jest to jakiś rodzaj frajerstwa, dlatego że np. PiS robi to zupełnie bezpłatnie i nie musi wydawać na to 300 tys. zł" - powiedział marszałek Sejmu.

Dodał, że w kampanii wyborczej Trzecia Droga wydała 300 tys. zł na organizację tysiąca spotkań z ludźmi w całej Polce.

"Dzisiaj patrzę na te doniesienia, z jednej strony z przerażeniem, że takie rzeczy jak hejt, nienawiść do tego stopnia mogą być obecne w polskiej debacie publicznej, bo wiemy, że one zabijają na koniec dnia i to w sposób często zupełnie fizyczny. Natomiast z drugiej strony, po postu się z tego śmieję, bo jeżeli ktoś musi się uciekać do takich form walki politycznej, to źle o nim świadczy" - dodał Hołownia.

Oświadczył, że "naprawdę nie wie, czy to było tak, że PO płaciła za to, żeby ktoś hejtował Hołownię". W kolejnej rozmowie z dziennikarzami podkreślił, że "musimy wszyscy mieć dzisiaj świadomość tego, że hejtowi, nienawiści w przestrzeni publicznej trzeba mówić twardo +nie+".

Jak napisała WP, chodzi o chodzi konto na platformie X (d. Twitter) prowadzone przez użytkownika o pseudonimie "PabloMoralesPL". Konto - jak podaje WP - miało ponad 100 tys. obserwujących, wśród których byli m.in. premier Donald Tusk, jego ministrowie Sławomir Nitras, Borys Budka, Marcin Kierwiński, Izabela Leszczyna, a także Roman Giertych czy Krzysztof Brejza.

WP podaje, że "PabloMoralesPL" określał przeciwników politycznych określeniami takimi jak: "debil", "kretyn", "idiota". Tak określał np. polityków PiS i ich koalicjantów m.in. Mateusza Morawieckiego, Zbigniewa Ziobro, Marka Kuchcińskiego czy Janusza Kowalskiego, a także pracowników byłej TVP.

Jak pisze portal, krytykowany i obrażany był także Hołownia i jego partia, któremu zarzucano m.in., że jest "pożytecznym idiotą PiS". WP podało, że w dziesiątkach wpisów, do ostatnich tygodni przed wyborami 15 października "PabloMoralesPL" wieszczył porażkę wyborczą Polski 2050 i odradzał głosowanie na tę partię. (PAP)

mar/