Marszałek Sejmu w orędziu: polaryzacja rodzi radykalizm, radykalizm rodzi chaos

2024-05-16 20:12 aktualizacja: 2024-05-17, 07:54
Marszałek Szymon Hołownia, fot. PAP/Marcin Obara
Marszałek Szymon Hołownia, fot. PAP/Marcin Obara
Ostudzenie natychmiast temperatury sporu to kwestia wagi państwowej; to sprawa naszego bezpieczeństwa - powiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia w czwartkowym wystąpieniu. Jak wskazał, "radykalizm rodzi chaos", a "chaos osłabia nas względem zewnętrznych wrogów".

Marszałek powiedział w wyemitowanym w telewizjach wystąpieniu, że "ostatnie dwa tygodnie obfitowały w budzące niepokój wydarzenia". "Byliśmy świadkami serii pożarów w całym kraju. Jeden z prominentnych polskich sędziów okazał się rosyjskim szpiegiem" - zaznaczył. Jak dodał - nawiązując do środowego zamachu na życie premiera Słowacji Roberta Fico - także "po raz pierwszy od uzyskania wolności od Sowietów w naszej części Europy doszło do zamachu na demokratycznie wybranego szefa rządu".

"Te wydarzenia mogą budzić lęk. Rozumiem to. Dlatego musimy sobie powiedzieć to jasno: czasy, w których żyjemy wymagają od każdego z nas wielkiej odpowiedzialności" - podkreślił Hołownia.

Jednocześnie marszałek Sejmu zaapelował, aby dotarła do nas z całą mocą "smutna lekcja dawana nam dziś przez braci Słowaków". "Podział na dwie Polski walczące ze sobą na śmierć i życie, polaryzacja, eskalacja agresji, na krótką metę może i służą tej czy innej partii, ale w długim terminie wykrwawiają nasz kraj, zamiast budować jego siłę. Odbierają nam naszą największą broń: spoistość, umiejętność zjednoczenia w chwilach próby" - powiedział Hołownia.

Dodał, że "dzielenie Polski na "agentów ruskich" i "agentów pruskich" sprawia, że większość z nas nie ma już w niej swojego miejsca".

"Skutki polaryzacji są po prostu tragiczne. Polaryzacja rodzi radykalizm. Radykalizm rodzi chaos. Chaos osłabia nas względem zewnętrznych wrogów" - mówił marszałek Sejmu.

Jak zaznaczył, "w lawinie wzajemnych oskarżeń o zdradę obcy agenci czują się doskonale".

"Dlatego jako marszałek Sejmu na co dzień nie mam skrupułów by używać wszystkich narzędzi do studzenia temperatury sporu w Sejmie. Upomnieniami, zawieszeniami, a w ostateczności - karami pieniężnymi. Nie wiem, czy uda mi się sprawić, że po 20 latach polsko–polskiej wojny Sejm znów stanie się miejscem, gdzie przekonujemy się nawzajem, a nie tylko ze sobą walczymy, ale zrobię wszystko, żeby właśnie tak było" - zapewnił.

"Żyjemy w czasach, w których wewnętrzna wojna może kosztować ludzkie życia. Osłabia Polskę. Ale zjednoczeni pod biało-czerwoną jesteśmy zdolni do osiągania rzeczy wielkich i imponujących. Udowadnialiśmy to wielokrotnie" - podkreślił marszałek Sejmu.

Wskazał, że "poza rosnącą z dnia na dzień toksyczną bańką, w której okładają się politycy, są dziś przecież miliony zwykłych Polaków, zmęczonych tą ciągłą polsko–polską wojną". "Racjonalnie myślący odwracają się od polityki, nieracjonalni – oby nie zaprowadzili nas tam, gdzie zamordowano prezydenta (Gdańska, Pawła - PAP) Adamowicza, gdzie postrzelono premiera Ficę" - mówił.

Dlatego - jak podkreślił - "ostudzenie dziś, teraz, natychmiast, temperatury sporu to kwestia wagi państwowej; to sprawa naszego bezpieczeństwa".

"Tworzymy przecież ten sam naród, używamy tego samego języka, dzielimy ten sam piękny kraj, z naszą wspaniałą historią. Raz jeszcze pokażmy, że zjednoczeni jesteśmy najsilniejsi" - zakończył swoje wystąpienie Hołownia.

 

Autor: Marcin Jabłoński

sma/