Do zdarzenia doszło we wtorek w uczęszczanym przez cudzoziemców ekskluzywnym domu towarowym Siam Paragon w centrum stolicy Tajlandii. Zginęły dwie kobiety – Chinka i Birmanka – a obrażenia odniosło kolejnych pięć osób, w tym dwie z zagranicy. Policja zatrzymała podejrzanego.
Torsak powiedział w wywiadzie telewizyjnym, że policja sprawdza, czy 14-latek w przeszłości zachowywał się agresywnie. Zdaniem śledczych leczył się z powodu problemów psychicznych, w dniu strzelaniny nie wziął przepisanych leków.
„Przeszedł załamanie psychiczne i wpisuje się w profil aktywnego zabójcy” – dodał Torsak, odnosząc się do sprawców strzelanin, otwierających ogień do dużej liczby ludzi.
„Początkowo rozmawiałem z nim, żeby go uspokoić (…) wydaje się, że słyszał kogoś, kto do niego mówił, słyszał coś, jakiś odgłos, który, jak powiedział, kazał mu strzelać” – oświadczył szef policji. Jego wypowiedź przytoczyła agencja Reutera.
Śledczy ustalili również, że napastnik posługiwał się przerobionym pistoletem, który pierwotnie służył do strzelania ślepymi nabojami.
BREAKING: The Juvinile Court on Weds ordered the 14-yr-old gunman who shot & killed 2 at Siam Paragon shopping mall to be detained at Juvinile Corrections Centre and to go through psychiatric examination. #Thailand #WhatsHappeningInThailand #KE #Siamparagon #กราดยิง #พารากอน pic.twitter.com/Yn2XxjFjPD
— Khaosod English (@KhaosodEnglish) October 4, 2023
Tragedia miała miejsce w czasie, gdy nowy premier Tajlandii Srettha Thavisin stara się promować turystykę, aby wspomóc ożywienie gospodarcze po kryzysie spowodowanym pandemią COVID-19. Kluczowe w tych staraniach są zabiegi o turystów z Chin, którzy przed pandemią byli największą grupą odwiedzającą Tajlandię. We wrześniu rząd w Bangkoku umożliwił ruch bezwizowy dla Chińczyków, by przyciągnąć ich do kraju.
Według komentatorów zabiegi o masowy powrót chińskich turystów do Tajlandii mogą być jednak utrudnione z powodu wtorkowej strzelaniny, w której zginęła obywatelka Chin, i która była obszernie opisywana w azjatyckich i światowych mediach.
„To wpłynie na nastroje w turystyce i na naszą reputację. W przeszłości pojawiały się skargi na bezpieczeństwo ze strony Chin, ale (wtorkowa tragedia) to było coś nie do pomyślenia” – ocenił wiceprezes branżowej Rady Turystyki Tajlandii Somsong Sachaphimukh.
Szefowa tajlandzkiego urzędu turystycznego TAT Thapanee Kiatphaibool oceniła w rozmowie z dziennikarzami, że władze muszą „poprawić bezpieczeństwo na wszystkich obszarach dla turystów z Tajlandii i zagranicy”. Premier Srettha ogłosił we wtorek wieczorem w mediach społecznościowych, że jego rząd „wprowadzi najwyższe środki bezpieczeństwa” dla turystów.
W 2019 roku wśród rekordowych 39,9 mln turystów, którzy odwiedzili Tajlandię, 11 mln przybyło z Chin. W bieżącym roku do Tajlandii przyjechało jak dotąd 20 mln zagranicznych turystów, a celem rządu na cały rok jest 29 mln.
W Tajlandii rzadko dochodzi do masowych zabójstw, ale przestępczość z użyciem broni palnej jest stosunkowo powszechna. Obowiązują wprawdzie restrykcyjne przepisy dotyczące posiadania broni, ale jest ona często szmuglowana z zagranicy lub nielegalnie przerabiana.(PAP)
gn/