Mateusz Morawiecki: trzeba się twardo postawić Unii Europejskiej ws. ETS2

2024-04-18 13:12 aktualizacja: 2024-04-18, 14:45
Wiceprezes PiS Mateusz Morawiecki, fot. PAP/Jarek Praszkiewicz
Wiceprezes PiS Mateusz Morawiecki, fot. PAP/Jarek Praszkiewicz
Wiceszef PiS, b. premier Mateusz Morawiecki ocenił, że Polska powinna twardo postawić się Unii Europejskiej ws. ETS2, czyli nowego systemu handlu uprawnieniami do emisji. W Gliwicach odbyła się w czwartek konferencja prasowa w ramach Zespołu Pracy dla Polski Prawa i Sprawiedliwości.

System ETS2 od 2027 r. ma objąć nowe sektory, których dotychczas nie dotyczyły uprawnienia do emisji dwutlenku węgla (CO2) – budynki, transport drogowy i drobny przemysł. W założeniach Komisji Europejskiej kosztów uprawnień do emisji nie mają ponosić bezpośrednio konsumenci końcowi, tacy jak gospodarstwa domowe czy użytkownicy samochodów, ale dostawcy paliw.

„Pod płaszczykiem pięknych słów, pod pozorem ochrony środowiska nakłada się ogromne dodatkowe obciążenia finansowe na ludzi. Mamy szansę na zmianę tego stanu rzeczy. Jak to zrobić? Trzeba się twardo postawić. Wszyscy zostaną uderzeni przez politykę klimatyczną UE. Aby temu przeciwdziałać, trzeba postawić twarde weto" – podkreślił Morawiecki.

Według przedstawionych podczas konferencji obliczeń, po wprowadzeniu ETS2 właściciele słabo ocieplonych domów o powierzchni około 150 metrów kwadratowych stracą rocznie ogrzewając gazem 1200 zł, a ogrzewając węglem 2000 zł.

„Musimy przeciwstawić się tym siłom, które chcą realizować tę szaleńczą w gruncie rzeczy politykę UE. Co możemy zrobić konkretnie? Idą wybory do Parlamentu Europejskiego. Bardzo gorąco zachęcam wszystkich do głosowania na kandydatów PiS. My we wszystkich głosowaniach w zakresie tego klimatycznego szaleństwa pokazywaliśmy, że stoimy po stronie Polaków” – podkreślił Morawiecki.

Jako przykłady twardego weta wobec UE z czasów, kiedy to on był premierem, podał zablokowanie przymusowej relokacji migrantów do krajów członkowskich, a także wprowadzenie embarga na import zboża z Ukrainy.

„Pieniądze na termomodernizację budynków, których ogromną część kosztów ponosiło państwo polskie, braliśmy z budżetu państwa i programów klimatycznych, m.in. ETS. Niestety muszę to podkreślić z całą mocą, także pierwszy system ETS jest dla Polski negatywny finansowo. Polska i Polacy tracą na systemie podatku od energii. Przedsiębiorcy muszą kupować uprawnienia do emisji CO2, a to oznacza, że pieniądze z Polski wypływają, aby polski przemysł i energetyka mogły funkcjonować” - powiedział Morawiecki.

Zespół Pracy dla Polski to inicjatywa PiS, którą partia podjęła po utracie władzy w Polsce. Jego celem jest prowadzenie dyskusji na aktualne tematy w sferze gospodarczej, społecznej czy kulturalnej, a także wypracowywanie propozycji rozwiązań dotyczących poszczególnych kwestii, np. Centralnego Portu Komunikacyjnego, czego dotyczyło jego pierwsze spotkanie.

Europejski System Handlu Emisjami (ETS) działa od 2005 r. Według danych Komisji Europejskiej, emisja dwutlenku węgla (CO2) na terenie wspólnoty była w 2023 r. o około 47 proc. niższa od poziomu sprzed 18 lat, a to zasługa m.in. ETS.

ETS działa w ten sposób, że przedsiębiorstwa muszą kupować uprawnienia do emisji CO2, uwzględniając w ten sposób koszty środowiskowe. Limity z roku na rok są coraz niższe, co ma zachęcać do transformacji w kierunku niskoemisyjności i doprowadzić do osiągnięcia celów klimatycznych UE.

Każdemu z krajów członkowskich przysługuje pewna pula uprawnień, które podlegają regułom handlowym. Ministerstwo Klimatu i Środowiska poinformowało, że w latach 2013-2023 do budżetu państwa wpłynęło dzięki temu 51 mld zł. To pieniądze, które powinny zostać wydane na zieloną transformację.

Fundacja Instrat – zajmująca się m.in. energią i klimatem – wskazała, że pieniądze z ETS i ETS2 mogłyby zostać przeznaczone np. na finansowanie programu „Czyste Powietrze”, czyli ocieplanie budynków i wymianę przestarzałych źródeł ogrzewania.(PAP)

 

Autor: Patryk Osadnik

sma/