"Matki. Pieśń na czas wojny" Marty Górnickiej zostaną pokazane na Festiwalu Teatralnym w Awinionie

2024-07-08 14:30 aktualizacja: 2024-07-08, 15:51
Plakat spektaklu. Fot. Materiały prasowe
Plakat spektaklu. Fot. Materiały prasowe
"Matki. Pieśń na czas wojny" Marty Górnickiej zostaną pokazane w najbliższych dniach podczas Festiwalu Teatralnego w Awinionie. "Nasz spektakl mówi o kobietach, wojnie, mechanizmach obronnych, ale też zadaje pytania o naszą reakcję na wojnę w Europie" - powiedziała PAP reżyserka we wrześniu ub.r.

Jak poinformował Teatr Powszechny w Warszawie, spektakl "Matki. Pieśń na czas wojny" zostanie zaprezentowany we wtorek, środę i czwartek podczas Festiwalu Teatralnego w Awinionie. "Aż trzy pokazy dla prawie 7500 osób w historycznym Pałacu papieskim, w czasie najstarszego festiwalu teatralnego w Europie, to zwieńczenie bardzo intensywnego międzynarodowego tournée Chóru Kobiet w tym sezonie. Spektakl będzie ponownie prezentowany w Polsce, na scenie koproducenta, czyli Teatru Powszechnym w Warszawie, już po wakacjach – w październiku i listopadzie" - podano.

W komunikacie przypomniano, że "Matki..." zostały docenione Nagrodą Publiczności dla najlepszego spektaklu XXX Międzynarodowego Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Łodzi. "Spektakl został uznany przez czasopismo "Nachtkritik" za jeden z najważniejszych w sezonie 2023/2024 w niemieckojęzycznym teatrze" - czytamy w komunikacie.

Premiera spektaklu odbyła się we wrześniu ub.r. Jak podkreśliła wówczas reżyserka, występuje w nim 21 kobiet w wieku od 9 do 71 lat, które uciekły z Ukrainy i Białorusi przed wojną i prześladowaniami. Są w tym gronie uchodźczynie m.in. z Mariupola, Kijowa i Charkowa. "Nasz spektakl mówi o kobietach, o wojnie, o mechanizmach obronnych, ale też zadaje pytania o naszą odpowiedzialność wobec wojny, o naszą reakcję na wojnę w Europie. Podejmuje również temat rytualnej przemocy wobec kobiet i cywilów, a także gwałtu wojennego, który jest bardzo świadomie wykorzystywany przez Rosjan. Jest bronią wojenną wymierzoną w cywilów i dzieci" - powiedziała PAP.

Dodała, że Chór "zawsze pokazuje rzeczywistość w stężeniu". "Tym razem jego zadaniem jest wyświetlić ją być może w pewnym monstrualnym stężeniu, po to, żeby zmusić widzów do refleksji lub na chwilę skupić uwagę publiczności na tym, co najtrudniejsze. Bo ta wojna trwa już bardzo długo i jesteśmy nią już zmęczeni (...). Trudno nam się z nią mierzyć i często odwracamy wzrok od horroru, uciekamy w memy z kotami i psami. I chociaż bardzo lubię koty i psy - to jest symboliczny znak naszej ucieczki od tego, co nie mieści się w głowie. A to, co robi Chór - to próba wyświetlenia tego, co najbardziej bolesne" - zwróciła uwagę Górnicka.

Producentem spektaklu jest Fundacja Chór Kobiet, a koproducentami, obok Teatru Powszechnego w Warszawie, są: Festival d'Avignon, Maxim Gorki Theater w Berlinie, Maillon (Théâtre de Strasbourg – Scène européenne), SPRING Performing Arts Festival w Utrechcie oraz Tangente St. Pölten – Festival für Gegenwartskultur.(PAP)

ep/