Prokuratura Krajowa złożyła zażalenie na decyzję Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa, który w ubiegłym tygodniu nie zgodził się na areszt posła Marcina Romanowskiego. Sprawa została skierowana do sądu drugiej instancji - Sądu Okręgowego w Warszawie.
Wobec Romanowskiego - polityka Suwerennej Polski, posła klubu PiS i byłego wiceszefa MS - prokuratura chce zastosować tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy zarzucając mu m.in. ustawianie konkursów na środki z Funduszu Sprawiedliwości. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa 16 lipca odmówił jednak aresztowania polityka ze względu na chroniący go immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Prokuratura składając zażalenie na tę decyzję zwróciła uwagę, że ponowna analiza prawna wskazuje, iż zakres ochrony immunitetowej dotyczący Romanowskiego w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy nie obejmuje zarzucanych mu czynów.
"Przepisy mówią, że tego rodzaju zażalenie dotyczące środków zapobiegawczych rozpoznaje się niezwłocznie, ale nie należy przywiązywać się do tego słowa. W realiach sądów warszawskich niezwłocznie może oznaczać dwa, cztery tygodnie" - powiedział mec. Baszuk, zaznaczając, że Sąd Okręgowy w Warszawie, który będzie teraz rozpatrywał zażalenie prokuratury dotyczące posła Romanowskiego, nie jest związany w tej sprawie żadnym konkretnym terminem.
Adwokat był też pytany przez PAP, co jeśli sąd drugiej instancji podzieli ocenę prokuratury w tej sprawie i zmieni decyzję sądu rejonowego. "Generalnie rzecz biorąc to wygląda tak, że jeżeli sąd odwoławczy w sprawie aresztowej, w której aresztu nie zastosowano, zmienia postanowienie sądu pierwszej instancji i orzeka o tymczasowym aresztowaniu, to samodzielnie zleca wykonanie takiej decyzji np. policji" - odpowiedział mec. Baszuk.
Natomiast w przypadku, gdy Sąd Okręgowy zgodzi się z oceną Sądu Rejonowego i utrzyma w mocy zażalone przez prokuraturę postanowienie, to wtedy dla prokuratury ewentualnie wchodzi w grę już tylko próba uchylenia immunitetu Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, który ma Romanowski. To będzie możliwe dopiero wczesną jesienią, gdy zgromadzenie zbierze się na sesję i będzie mogło rozpatrzyć wniosek polskich śledczych w tej sprawie.
Mecenas był też pytany, czy posłowi Romanowskiemu prokuratura skutecznie postawiła zarzuty w związku z tym, że - jak przynajmniej na tym etapie stwierdził sąd - chroni go immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. "Nie odpowiem na to pytanie kategorycznie, ponieważ nie jest jasne, czy immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy chroni jego członka przed odpowiedzialnością karną czy też wyłącznie zatrzymaniem i aresztowaniem" - zaznaczył prawnik.
"To się wiąże z dyskusją, która wciąż toczy się w tej sprawie, mianowicie, czy interpretujemy zakres immunitetu w oparciu o przepisy prawa, w tym wypadku Statusu Rady Europy i Porozumienia Ogólnego w sprawie przywilejów i immunitetów Rady Europy, czy też dokonujemy wykładni tych przepisów uwzględniając także tzw. soft law, czyli te wszystkie wytyczne, zalecenia, które stworzyła już sama instytucja - Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy" - powiedział prawnik.
"To jest bardzo ciekawy i realny problem prawny. Przy czym dla mnie każde z tych rozwiązań broni się w jakiś sposób. Bo jeżeli jesteśmy od wielu lat lojalnym członkiem Rady Europy i nasi parlamentarzyści są członkami Zgromadzenia Parlamentarnego, to znaczy, że afirmujemy tę instytucję taką, jaka ona jest. Ale to jest perspektywa polityczna. Z perspektywy stricte prawnej - sąd, który ma zadecydować, czy dana osoba ma immunitet czy go nie ma, musi zastosować prawo. A prawem w tym wypadku, tak naprawdę, jest tylko Statut Rady Europy i Porozumienie Ogólne. Dlaczego? Bo to są umowy międzynarodowe i one mają rangę ustawy w naszym porządku prawnym" - dodał.
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa - w pisemnym uzasadnieniu odmowy aresztowania Romanowskiego - zwrócił uwagę, że w sprawie występuje negatywna przesłanka procesowa, mianowicie brak wymaganego zezwolenia na ściganie. "Podejrzany Marcin Romanowski jest członkiem (zastępcą) Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy od 22 stycznia 2024 r." - zaznaczył sąd, powołując się na pismo przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Theodorosa Rousopoulosa do marszałka Sejmu Szymona Hołowni.
"Z treści pisma Przewodniczącego ZPRE wynika wprost, iż jeżeli władze krajowe zostaną poinformowane o tym, że członek korzysta z immunitetu powinny one zawiesić postępowanie sądowe do czasu zniesienia immunitetu przez Zgromadzenie Parlamentarne" - czytamy w uzasadnieniu decyzji sądu. Sąd podał też, że w ocenie Rousopoulosa prokuratura składając do Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu członka ZP Rady Europy musiała również złożyć wniosek do Zgromadzenia o uchylenie immunitetu.
"Opinie prawne załączone do akt przez prokuratora w swej treści wskazują, że ostateczna decyzja o tym czy czyn podlega ochronie immunitetowej wynikającej z przepisów prawa Rady Europy należy do sądu rozpatrującego sprawę. Sąd stoi na stanowisku, że w zaistniałej sytuacji zasadnym jest respektowanie stanowiska wyrażonego przez Przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, a niewątpliwe rozbieżności prawne dotyczące kwestii ochrony immunitetowej należy rozstrzygnąć na korzyść podejrzanego" - dodał sąd.
W związku z decyzją sądu szef PK Dariusz Korneluk wystosował 17 lipca zapytanie do Rousopoulosa w sprawie zakresu obowiązywania immunitetu Romanowskiego jako członka ZP Rady Europy. Prokurator krajowy przedstawił w nim okoliczności sprawy, przedmiot postępowania odnośnie Romanowskiego i zarzuty, które chce mu przedstawić, a także doprecyzował, kiedy zarzucane mu zdarzenia miały miejsce i czy miały one związek ze sprawowaniem przez posła mandatu ZPRE.
W odpowiedzi Rousopoulos podał, że ZP Rady Europy zajmie się ewentualnym uchyleniem immunitetu Romanowskiego, gdy otrzyma formalny wniosek w tej sprawie. "Niezwłocznie po złożeniu wniosku o uchylenie immunitetu przyznanego panu Romanowskiemu z tytułu jego członkostwa w Zgromadzeniu Parlamentarnym, będę mógł uruchomić niezbędne wewnętrzne procedury do rozpatrzenia wniosku" – zapewnił przewodniczący ZPRE w liście, do którego dotarła PAP.
"Zgromadzenie musi wziąć pod uwagę następujące elementy: czy postępowanie sądowe wszczęte przeciwko członkowi nie zagraża prawidłowemu funkcjonowaniu Zgromadzenia Parlamentarnego i czy wniosek o jego uchylenie nie wynika z powodów innych, niż cel wymierzenia sprawiedliwości. Jeśli oba te warunki zostaną spełnione, Zgromadzenie powinno, w zwykłym trybie, zaproponować uchylenie immunitetu" – napisał Rousopoulos.
Najbliższe posiedzenie plenarne Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, na którym będzie mógł zostać rozpatrzony ewentualny wniosek polskiej prokuratury o uchylenie immunitetu Romanowskiemu, zaplanowano na 30 września.
W PK w ubiegłym tygodniu Romanowski usłyszał 11 zarzutów w związku z ustaleniami śledztwa dotyczącego nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Dokładna łączna kwota, objęta zarzutami formułowanymi wobec Romanowskiego - jak podał jeden z prokuratorów prowadzących śledztwo - wynosi ponad 112 mln 126 tys. zł. Romanowski nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył obszerne wyjaśnienia, w tym również co do treści stawianych mu zarzutów.
Śledztwo PK w sprawie Funduszu Sprawiedliwości, które trwa od lutego br., jest wielowątkowe; toczy się m.in. w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez Ministra Sprawiedliwości i urzędników resortu, do których należało zarządzanie, rozdysponowanie i rozliczenie środków finansowych pochodzących z Funduszu Sprawiedliwości. Fundusz miał i ma na celu przede wszystkim pomoc ofiarom przestępstw. (PAP)
kh/