28-letni boczny obrońca najpierw zapuścił wąsy w zeszłym roku i wówczas dobrze zaczęła sobie radzić w Championship, na zapleczu ekstraklasy, jego drużyna Burnley. Pozwolił im rosnąć także w tym roku, a od tego czasu jego klub Leeds United, do którego jest wypożyczony od 1 lutego, wygrał w Championship osiem meczów i jeden zremisował.
"Nie traktuję tego poważnie, ale w ubiegłym roku żona zasugerowała, żebym zapuścił wąsy, tak zrobiłem i nagle mieliśmy passę bez porażki w Burnley. W tym roku zrobiłem to samo i spytałem żonę, czy mam je zgolić, ale kazała mi jest zostawić. Zagrałem w nich chyba 25 meczów w Championship i żadnego nie przegrałem. Mam nadzieję, że "potęga wąsa" zadziała też poza tymi rozgrywkami i przyniesie nam szczęście we wtorek" - mówił Roberts, cytowany na stronie internetowej telewizji BBC.
Walijczyk rozegrał w czwartek cały mecz w barwach reprezentacji, gdy pokonała w Cardiff Finlandię 4:1 w półfinale barażu. Polska tego samego dnia wyeliminowała Estonię, zwyciężając 5:1.
Walia powalczy we wtorek o trzeci z rzędu awans do turnieju finałowego ME. Polska grała w czterech ostatnich edycjach.
Roberts brał udział w ME 2021 oraz w mundialu w Katarze niespełna półtora roku później. Teraz liczy na występ w trzeciej dużej imprezie.
"Cieszę się, że jestem częścią reprezentacji mojego kraju w ważnych meczach. Kolejny taki czeka nas we wtorek. Życie, piłka nożna składają się z takich momentów, z szans dokonania czegoś niezapomnianego. To będziemy starali się zrobić - jako zespół i jako kraj" - obiecał.
Spotkanie w Cardiff zaplanowane jest na godzinę 20.45.(PAP)
ep/