W poniedziałek rano starszy sierżant Radosław Miękina, funkcjonariusz Komisariatu IV Policji w Częstochowie wracał ze służby. Nagle spostrzegł leżącego z rowerem na chodniku przy ul. Dekabrystów zakrwawionego mężczyznę. Leżący z wyraźnym trudem próbował się podnieść.
Mundurowy uznał, że mężczyzna najprawdopodobniej będąc pod wpływem alkoholu przewrócił się i nie mógł wstać a ponieważ mocno krwawił, policjant wezwał zespół pogotowia ratunkowego. Kontakt z krwawiącym mężczyzną był bardzo utrudniony, nie potrafił powiedzieć jak się nazywa ani gdzie mieszka. Mężczyzna nie miał też przy sobie żadnego dokumentu tożsamości.
Kiedy stróż prawa poinformował go, że jest policjantem, wówczas poszkodowany zaczął "kontaktować": stał się agresywny i bardziej energicznie próbował wstać z miejsca. Podczas przeszukania miał w kieszeni woreczek z zielonym suszem.
Wstępny test potwierdził, że w woreczku była marihuana. Po opatrzeniu mężczyzny przez ratowników medycznych, został on przewieziony na komisariat. Tam wyszło na jaw, że mężczyzna jest poszukiwany przez sąd w celu odbycia kary pozbawienia wolności. Trafił już do więzienia, gdzie spędzi najbliższe miesiące.
Za posiadanie narkotyków grozi mu dodatkowa kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności.(PAP)
Autor: Maciej Świerzy
mar/