Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, przewodniczący Polski 2050 Szymon Hołownia, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz oraz współprzewodniczący Nowej Lewicy: Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń parafowali w piątek umowę koalicyjną. Zapisano w niej, że kandydatem na premiera jest szef PO Donald Tusk.
Dzień wcześniej, późnym wieczorem, Rada Krajowa Lewicy Razem, po zapoznaniu się z wynikiem negocjacji programowych, upoważniła posłów Razem do głosu za wotum zaufania dla rządu i jednocześnie podjęła decyzję o tym, że Razem nie wejdzie do rządu. Wyraziła przy tym zgodę na powołanie międzypartyjnego klubu Lewicy, współtworzonego przez parlamentarzystki i parlamentarzystów Lewicy Razem.
Wyjaśniając tę decyzję, liderzy Razem Adrian Zandberg i Magdalena Biejat, powiedzieli PAP, że nie udało się przekonać pozostałych partii, by kluczowe dla ich formacji postulaty zostały wprowadzone do umowy koalicyjnej.
Michał Kobosko, pierwszy wiceprzewodniczący Polski 2050 został zapytany przez PAP, czy może dojść do rozłamu Lewicy i jakie ewentualne konsekwencje mogłoby to mieć dla przyszłej koalicji rządzącej. „To są wewnętrzne sprawy Lewicy. Wiemy, że koalicja, którą mają wewnątrz Lewicy jest skomplikowana” – podkreślił. „Nie wiem, czy tam dojdzie do rozłamu, trudno mi się wypowiadać o życiu wewnętrznym Lewicy, natomiast my oczywiście widzimy różnice zdań. Widzieliśmy różnicę zdań Lewicy jeśli chodzi np. o obsadę prezydium Senatu” – powiedział.
„Przez pewien czas słyszeliśmy, że pani senator Magdalena Biejat może być kandydatką na marszałkinię Senatu, ale w czasie rozmów liderów Lewica nie podnosiła takiego postulatu. Jak rozumiem - partia Razem z jednej strony popiera tę koalicję, ale jednocześnie do rządu koalicyjnego nie wchodzi. Tak więc jest jednocześnie trochę za, a nawet przeciw” – powiedział.
Nawiązując do umowy koalicyjnej Kobosko podkreślił w rozmowie z PAP, że jego formacja jest z niej zadowolona. „To jest kompromis, ale nie tzw. zgniły kompromis. Oczywiście w umowie nie ma wszystkich naszych postulatów, ale z drugiej strony jesteśmy zadowoleni z kształtu tej umowy” – powiedział. Przyznał jednak, że nie zostało wypracowane wspólne stanowisko m.in. dotyczące przepisów aborcyjnych.
Pytany, czy wypracowane już zostały wszystkie kwestie dotyczące składu personalnego nowego rządu, wiceprzewodniczący Polski 2050 zaznaczył, że jeżeli chodzi o obsadę ministerstw, to trzeba jeszcze trochę cierpliwości. „Cały czas o tym rozmawiamy, dopinamy szczegóły” - powiedział.
Zwrócił jednocześnie uwagę, że dziś nie ma sytuacji, w której premier Donald Tusk mógłby oficjalnie rozpocząć tworzenie nowego rządu, ponieważ prezydent Andrzej Duda postanowił powierzyć misję sformowania rządu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. „To mu się oczywiście nie uda, bo jest daleko od większości parlamentarnej, ale tak zadecydował prezydent Duda, więc my na personalia mamy jeszcze chwilę” – zauważył.
Współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty pytany w piątek w Sejmie o decyzję partii Razem, zapewnił, że była mu ona znana od dwóch miesięcy. „Partia Razem tworzy koalicję. Partia Razem rekomenduje na wicemarszałkinię Senatu osobę, partia Razem popiera rząd, natomiast zdecydowała, że nie będzie uczestniczyła w Radzie Ministrów" - mówił Czarzasty po parafowaniu umowy koalicyjnej przez liderów ugrupowań, które zdobyły większość parlamentarną. (PAP)
Autor: Daria Kania
nl/