W poniedziałek na inauguracyjnych posiedzeniach Sejm i Senat wybrał marszałków, wicemarszałków i sekretarzy obu Izb. Kandydatka PiS na wicemarszałka Sejmu Elżbieta Witek nie uzyskała większości. W Senacie poparcia nie zyskał kandydat PiS na wicemarszałka Marek Pęk.
Kobosko był pytany, czy naprawdę trzeba było blokować kandydaturę Pęka w Senacie.
"My zadbaliśmy o to, żeby w prezydiach Sejmu i Senatu było miejsce dla przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości, czy tak zwanej Zjednoczonej Prawicy i to miejsce jest (...). Jeżeli zaś chodzi o konkretne osoby zgłoszone przez PiS tu i tu, to już jest decyzja z jednej strony posłów, z drugiej strony senatorów" – powiedział Kobosko.
Dopytywany był, czy zgadza się z głosowaniem przeciwko kandydaturze Pęka na wicemarszałka Senatu.
"Nie miałem takiego wrażenia, że on jest konkretnie osobą, którą powinno się odrzucić w tym głosowaniu. Powiem szczerze, nie znam wszystkich argumentów, nie uczestniczę w pracach Senatu (...). Myślę, że wszystkim zależało, stronom po naszej stronie opozycji demokratycznej, żeby to głosowanie było jednolite, żebyśmy pokazali jeden głos w tej sprawie. Zapewne były argumenty, które przeważyły za tym głosowaniem, ja tych wszystkich argumentów nie znam" – powiedział wiceszef Polski 2050.
"Dla mnie byłoby może nawet politycznie, taktycznie lepiej, gdyby marszałek Pęk został przegłosowany pozytywnie, bo tak trochę powstało takie wrażenie, i PiS natychmiast wykorzystuje to, budując swój nowy mit i robiąc z siebie męczenników, że tu oni są wycinani. Jeszcze raz powtórzę, nie są wycinani, są miejsca w prezydiach Sejmu i Senatu i mam nadzieję, że PiS do tych miejsc przedstawi nowych kandydatów" – powiedział Kobosko. (PAP)
kw/