Michał Probierz przed meczem z Wyspami Owczymi: wierzę w tych piłkarzy, mają wielki potencjał

2023-10-11 20:20 aktualizacja: 2023-10-12, 09:18
Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski Michał Probierz (C) podczas treningu kadry w Thorshavn 11 października 2023 roku, fot. PAP/Leszek Szymański
Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski Michał Probierz (C) podczas treningu kadry w Thorshavn 11 października 2023 roku, fot. PAP/Leszek Szymański
Nowy selekcjoner reprezentacji Polski Michał Probierz nie ukrywa optymizmu przed czwartkowym meczem eliminacji Euro 2024 z Wyspami Owczymi w Thorshavn. "Wierzę w tych piłkarzy, mają naprawdę wielki potencjał. Musimy być agresywni od początku" - podkreślił.

Biało-czerwoni dolecieli na wietrzne Wyspy Owcze w środowe południe, a kilka godzin później Probierz wziął udział w konferencji prasowej.

"Dla nas najważniejsza jest kwestia nastawienia. Przed meczem wielu już przegrało, ale jeszcze nikt nie wygrał. Tutaj nie ma co mówić o wietrze, pogodzie. Po prostu trzeba wyjść na boisko, być skoncentrowanym od początku i narzucić swój styl grania. Wiemy, że Wyspy Owcze u siebie są groźne. Znają to boisko, te warunki" - przyznał Probierz.

Jak jednak zapewnił, ufa w umiejętności swoich zawodników.

"Wierzę w tych piłkarzy, bo widzę, że mają naprawdę wielki potencjał. Oby to przenieśli na boisko. Mój cel na najbliższe dni to wpoić im chęć zwycięstwa i przekonanie, że od pierwszych minut musimy być agresywni" - dodał.

Przyznał, że "dużo można mówić, ale później boisko 105 na 68 metrów wszystko weryfikuje".

"Na pewno chcemy grać w piłkę, utrzymywać się przy niej. Oczywiście, co najważniejsze w futbolu, strzelać gole i dobrze bronić. Jeden z moich byłych prezesów mawia, że w piłce nożnej trzeba +bronić szczelnie, strzelać celnie+. Nikt nie wymyślił jeszcze nic prostszego. I właśnie to chcemy robić za wszelką cenę" - podkreślił selekcjoner.

Co zdążył przekazać swoim piłkarzom podczas niespełna trzech dni wspólnego zgrupowania?

"Dla nas najważniejsza była kwestia regeneracji zawodników. W niedzielę jeszcze wielu piłkarzy grało w meczach ligowych. W poniedziałek wszyscy wyszli na trening, nie szukali usprawiedliwień, że są zmęczeni. Dzięki temu udało nam się trochę popracować nad organizacją gry. Wczoraj mieliśmy okazję porozmawiać, jak chcemy grać, a dzisiaj zapoznamy się z tym boiskiem" - powiedział.

Jak zapewnił, nie obawia się niekorzystnej pogody. Zwłaszcza biorąc pod uwagę porę meczu - godz. 20.45 polskiego czasu.

"Mecz jest wieczorem, więc wiatr nie będzie wiał już zbyt mocno. Kiedy patrzyliśmy na wieczorne mecze rozgrywane tutaj w przeszłości, to piłka nie płatała figli" - stwierdził.

Probierz stanie w czwartek przed dużą szansą przełamania "klątwy" selekcjonerów reprezentacji Polski w XXI wieku. Dotychczas żadnemu w tym okresie nie udało się wygrać w debiucie. Ostatnim w 1997 roku był Janusz Wójcik.

"Ja nie jestem w żaden sposób przesądny. Uważam, że przesądy są oznaką słabości. Wszystko co robię, to przygotowuję odpowiednio zespół do meczu" - zaznaczył selekcjoner, który 20 września zastąpił na tym stanowisku Fernando Santosa.

Jakie emocje towarzyszą mu przed debiutem?

"Na razie śpię spokojnie. Oczywiście nie wiem, co będzie, bo jeszcze nie stałem przed takim faktem. To na pewno ważne dla mnie spotkanie" - podkreślił Probierz, dodając przy okazji, że w życiu "są różne chwile".

Dlatego, jak podkreślił, trzyma mocno kciuki za prezesa Cracovii Janusza Filipiaka, zmagającego się z poważnymi kłopotami zdrowotnymi. W przeszłości pracował z nim w krakowskim klubie.

Zapytany o kwestie kadrowe, odparł, że wszyscy wezmą udział w środowym treningu.

"Dopiero później ocenimy, czy wszyscy będą gotowi na jutrzejszy mecz. Jakieś drobne urazy są, ale na razie nikt nie zgłaszał kłopotów, więc chwała za to piłkarzom" - dodał.

Probierz nie chce zdradzać szczegółów dotyczących wyjściowej jedenastki i tego, czy zaskoczy składem. Niewykluczone jednak, że szansę otrzyma któryś z debiutantów.

"Pytanie, co to znaczy +zaskoczyć kogoś składem+. W dwunastu nie zagramy. Ale raczej zaskoczenia nie będzie, bo z tej grupy piłkarzy wszyscy zasługują na występ. Zastanowimy się jeszcze. Czy pojawi się debiutant w wyjściowym składzie? Jest taka szansa" - odpowiedział.

Nowy selekcjoner jest znany z zamiłowania do literatury. Jak ujawnił, teraz też sięgnął po ciekawą lekturę.

"Praca to jedno, ale człowiek musi też trochę od tego odejść. Akurat czytam fajną książkę. To +81:1. Opowieści z Wysp Owczych+. I rzeczywiście jest to ciekawy kraj. Dlatego tym bardziej przestrzegamy piłkarzy. Mówimy im, że to dumny kraj, a zawodnicy bardzo chcą reprezentować swój naród. Musimy być bardzo czujni. Wiem, że piłkarze Wysp Owczych są agresywni. Musimy przeciwstawić się tym samym. Mam nadzieję, że pokażemy tutaj dobry futbol" - zaznaczył 51-letni szkoleniowiec.

W kwalifikacjach mistrzostw Europy Polacy zajmują dopiero czwarte miejsce w grupie E z dorobkiem sześciu punktów (dwa zwycięstwa, trzy porażki), a Wyspy Owcze są ostatnie - 1 pkt.

W niedzielę na PGE Narodowym biało-czerwoni zmierzą się z Mołdawią. (PAP)

sma/