"Liczba (ukraińskich) turystów przed i po rosyjskiej inwazji nie różni się tak bardzo, mimo że wojna mogła być hamulcem. Przyjeżdżają nie tylko uchodźcy mieszkający obecnie w innych krajach; wielu z tych, którzy podróżują, nadal mieszka w Ukrainie" – zaznacza gazeta.
Jak podkreśla "La Vanguardia", wyjazd na wakacje w trakcie wojny może wydawać się wielu osobom "niepoważny", ale dla ludzi żyjących na co dzień w strachu jest niekiedy "bezwzględną koniecznością".
"Musiałam wyjechać na kilka dni, aby naładować baterie i zadbać o higienę psychiczną" – wyjaśniła jedna z turystek, która wciąż mieszka w Ukrainie. Niektóre grupy podróżują autobusami ze Lwowa, inni latają do Hiszpanii samolotami z sąsiednich krajów, takich jak Polska czy Mołdawia.
Według danych biura turystycznego Lloret Turisme, tylko w tym roku w Lloret de Mar zatrzymało się prawie 19 tys. Ukraińców, o kilka tysięcy więcej niż w całym 2023 r.
W 2019 r. w Lloret de Mar było zarejestrowanych 2 tys. Rosjan i 800 Ukraińców. Wielu z nich było zatrudnionych w sektorze turystycznym dla obsługi wycieczek ze Wschodu. Jak podają lokalne władze, obecnie liczba Ukraińców (2,77 tys.) przewyższyła liczbę Rosjan (2,6 tys.).
Z Madrytu Marcin Furdyna (PAP)
mrf/ kar/ know/