Minister rodziny i polityki społecznej była pytana o zapowiedź emerytur stażowych na antenie Radia Zet. Przedstawił ją w czasie sobotniej konferencji programowej Prawa i Sprawiedliwości w Końskich (Świętokrzyskie) prezes PiS Jarosław Kaczyński. Ma to być 38 lat pracy dla kobiet i 43 - dla mężczyzn
Na pytanie, czy będą to emerytury głodowe, minister, odpowiedziała, że nie. "Planujemy 38 lat dla kobiet i 43 dla mężczyzn. Taki będziemy projekt ustawy przygotowywać, aby osoby, które nabędą te lata pracy miały też prawo do minimalnej emerytury. Absolutnie nie będziemy wprowadzać takich rozwiązań, które miałyby powodować, że będą to emerytury niższe niż minimalna emerytura w Polsce" – wskazała.
"Zależy nam na tym, by rozwiązania systemowe gwarantowały, co najmniej minimalną emeryturę, ale oczywiście wszystko zależy od minimalnej składki" – dodała.
Pytana, czy za emerytury stażowe, "kiełbasę wyborczą", nie zapłacą dzisiejsi trzydziesto i czterdziestolatkowie, minister zapewniła, że absolutnie nie i podkreśliła, że "nie jest to kiełbasa wyborcza".
"Jako odpowiedzialna formacja polityczna wprowadzamy zmiany w tym momencie, kiedy budżet może sobie pozwolić na taką zmianę. (...) Wiek 38 dla kobiet i 43 dla mężczyzn to bardzo przemyślana decyzja. (...) To nie są gruszki na wierzbie, to są konkrety, wychodzenie naprzeciw oczekiwaniom" - dodała.
Szefowa MRiPS przekazała, że projekt zostanie zaprezentowany nowemu parlamentowi.
Minister pytana, czy 800 plus powinno być tylko dla najbiedniejszych, odpowiedziała: "Nie".
Od 1 stycznia 2024 r. kwota świadczenia wychowawczego zostanie podniesiona z 500 zł do 800 zł. Przysługuje ono na każde dziecko, bez względu na dochód. (PAP)
Autor: Katarzyna Lechowicz-Dyl
kno/