Sikorski był pytany w TVN24, czy powinniśmy szykować się na wojnę w Europie, w krajach NATO. "Powinniśmy przygotowywać się na odstraszanie Putina. (...) Słabość prowokuje, siła odstrasza, musimy zbudować swoją siłę" - podkreślił szef MSZ.
Według niego, możemy to zrobić przede wszystkim wydając odpowiednie środki na obronność. "Polska od 15 lat, w odróżnieniu od większości europejskich sojuszników NATO, wydawała 2 proc. PKB na obronność i za rządów PiS, i za rządów PO, tu mamy zgodę narodową. PiS podwyższył to do 3 proc., myśmy to utrzymali i jeszcze szukamy dodatkowych środków" - powiedział szef MSZ.
Sikorski był też pytany, czy będzie unijnym komisarzem ds. obronności. Sugestię, że należy utworzyć taki urząd przedstawiła szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. "Takie stanowisko powinno powstać" - odpowiedział Sikorski.
Dodał, że do niedawna zasiadał w podkomisji ds. obrony PE, a teraz będzie to już "pełna komisja". Jak zaznaczył, stworzenie stanowiska komisarza ds. obronności to był postulat Europejskiej Partii Ludowej i także polskiej delegacji w PE.
"Wśród postulatów było też stworzenie połączonego dowództwa, wzmocnionej brygady do interwencji na obrzeżach UE, ale raczej złożonej z ochotników z państw członkowskich, a nie z pododdziałów z państw członkowskich. Ja przestrzegam przed mówieniem o armii europejskiej, bo to stwarza wrażenie, że będziemy łączyć armie narodowe, uważam, że na to nie ma szans, uważam, że Europa powinna w dodatku do armii narodowych stworzyć własne siły reagowania" - powiedział Sikorski. (PAP)
autor: Karol Kostrzewa
sma/