Minister sportu: igrzyska w Polsce to projekt wielki i wymagający powagi

2024-02-27 06:54 aktualizacja: 2024-02-27, 09:42
Sławomir Nitras. Fot. PAP/Marcin Obara
Sławomir Nitras. Fot. PAP/Marcin Obara
Marzeniem każdego z nas byłyby igrzyska olimpijskie w Polsce. Mówimy jednak o projekcie tak wielkim, że wymaga powagi, a w resorcie wszyscy dowiedzieli się o nim z telewizji – mówi minister sportu i turystyki Sławomir Nitras w rozmowie z wtorkową "Rzeczpospolitą".

W wywiadzie, opublikowanym w "Rzeczpospolitej", Nitras został zapytany o wynik audytu przeprowadzonego w resorcie. "Chciałem wiedzieć, jak wygląda budżet i realizacja zadań, a przy okazji pojawił się poważny problem ze sposobem dysponowania środkami publicznymi bez odpowiednich procedur. Panował bałagan, uporządkowałem te kwestie. Oceniłem zobowiązania oraz deklaracje, które padały podczas kampanii parlamentarnej, gdy jeżdżono i rozdawano 'kartonowe bony'. Udało mi się uchronić finanse przed poważną katastrofą" - powiedział.

Nitras przypomniał, że poprzedni minister sportu Kamil Bortniczuk "złożył deklaracje, które blokowały budżet inwestycji na co najmniej cztery kolejne lata – tyle pieniędzy obiecał". "Mowa o kwocie grubo ponad miliard złotych. Dziś staramy się ocenić, które inwestycje są rzeczywiście strategiczne, czyli ważne z punktu widzenia związku sportowego bądź szkolenia oraz jakie projekty lokalne są możliwe do realizacji i potrzebne społeczności. Właśnie te uruchamiamy" - podkreślił.

Pytany, czy igrzyska olimpijskie w Polsce to utopia czy realny plan, szef MSiT zwrócił uwagę, że "marzeniem każdego z nas byłyby igrzyska w Polsce". "Mówimy jednak o projekcie tak wielkim, że wymaga powagi. Kiedy w grudniu wszedłem do ministerstwa, poprosiłem o wszystkie informacje dotyczące igrzysk w 2036 roku: notatki, projekty, decyzje. Nie było nic. Pytałem w departamentach sportu wyczynowego oraz igrzysk europejskich, a także Polskiej Organizacji Turystycznej. Wszyscy w ministerstwie dowiedzieli się, że chcemy je organizować, z telewizji" - stwierdził.

Dodał, że "nie możemy budować w Polsce sportu bez strategii, a tymczasem ostatnia Strategia Rozwoju Sportu – podpisana jeszcze w 2015 roku – była określona do 2020". "Dziś takich dokumentów nie ma. Chcę więc jak najszybciej, od razu po igrzyskach w Paryżu, rozpocząć pracę nad strategią do 2036 roku: jak ma wyglądać społeczeństwo, jak powinien być finansowany sport, jaką rolę pełnić związki, a jaką uczelnie, czy też kto powinien być właścicielem infrastruktury. A także: czy staramy się o imprezy takie jak igrzyska i co zrobić, żeby się na ich organizację przygotować" - podsumował Nitras. (PAP)

kgr/