Tajwan. Minister Gospodarki: podzespoły do pagerów, które wybuchły w Libanie, nie są naszej produkcji

2024-09-20 09:29 aktualizacja: 2024-09-20, 12:20
Dym po ostrzale miasta Khiyam w pobliżu granicy libańsko-izraelskiej w południowym Libanie. Fot. PAP/EPA/STR
Dym po ostrzale miasta Khiyam w pobliżu granicy libańsko-izraelskiej w południowym Libanie. Fot. PAP/EPA/STR
Podzespoły znajdujące się w pagerach, które wybuchły we wtorek w Libanie, nie zostały wyprodukowane na Tajwanie - powiedział w piątek tajwański minister gospodarki Kuo Jyh-huei. Na początku tygodnia media informowały, że eksplodującym w Libanie modelem pagerów były urządzenia AR-924 tajwańskiej marki Gold Apollo.

"Mogę powiedzieć z całą pewnością, że nie zostały wyprodukowane na Tajwanie" - powiedział szef resortu gospodarki zapytany, czy części w pagerach, które eksplodowały, są produkcji tajwańskiej. Dodał, że sprawa jest badana przez organy sądowe.

"Komponenty to (głównie) niskiej klasy układy scalone i baterie" - zaznaczył.

Kuo wyjaśnił, że firma Gold Apollo wyeksportowała w ciągu ostatnich dwóch lat 260 tys. zestawów pagerów do krajów europejskich i Ameryki i nigdy nie doszło do eksplozji. "Możemy z całą pewnością powiedzieć, że wyprodukowany na Tajwanie BB Call nie eksploduje" - dodał.

Nie jest jasne, gdzie zostały wyprodukowane pagery, mimo że na części urządzeń, które wybuchły, widnieje nazwa tajwańskiej firmy Gold Apollo Co. Firma ta przekazała dziennikarzom, że nie miała do czynienia z tymi modelami, a za ich produkcję odpowiada węgierska spółka BAC Consulting KFT. Z kolei władze w Budapeszcie oświadczyły, że nie ma ona żadnych fabryk na terenie kraju, a sama firma pozostaje nieuchwytna.

Podczas gdy tajwańskie władze badają wszelkie potencjalne powiązania między rozległymi globalnymi łańcuchami dostaw technologii a urządzeniami wykorzystanymi w atakach w Libanie, prezes i założyciel Gold Apollo, Hsu Ching-kuang, został przesłuchany przez prokuratorów, a następnie zwolniony. Przeszukano także biura firm Gold Apollo oraz BAC Consulting KFT - podała w piątek tajwańska agencja CNA.

Setki pagerów i krótkofalówek używanych przez wspierany przez Iran libański ruch islamistyczny Hezbollah, sojusznika palestyńskiego Hamasu, eksplodowały w Libanie we wtorek i środę w bezprecedensowym ataku, w którym zginęło 37 osób, a prawie 3000 zostało rannych. O zainstalowanie ładunków wybuchowych podejrzewany jest izraelski wywiad.

Krzysztof Pawliszak (PAP)

krp/ ap/ ał/